Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Kia Venga - żabka
»
Łańcuchy ... spróbowałem polubiłem..
Wpis w blogu auta
Kia Venga
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 764 razy
Data wydarzenia: 30.12.2010
Łańcuchy ... spróbowałem polubiłem..
Kategoria: inne
1. Zanim zaczniemy montaż sprawdzmy czy łańcuch jest nie "poplatany" , bo póżniejsze jego naciąganie jest nie możliwe, 2. Na zdjęciach pokazałem jak powinien być rozłozony tak by montaż był szybki i bez problemu. 3. po paru metrach lekko trzeba było naciągnąć jeden łańcuch drugi był ok wiec to była moja wina . Pamiętajmy że 40 km/h to max , ale za to specjalnie starałem sie jechać w duzy śnieg gdzie normalnie koła by się slizgały a tu nic , rewelacja .4 Troche trudnosci jest zdemontażem bo trudno jest ustawic koła jak przy montażu wiec trzeba było lekko cofnąć , by wyjąć łańcuch .
Pamiętajmy o rękawicach bo te co są w komplecie to żart.
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1
komentarz
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1
komentarz
Dodano: 8 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
49
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
A i mala rada: nie naciagaj ich zbyt mocno...
Ciekawy dziennik Pozdrawiam
A poważnie jeszcze jedna uwaga. Zdejmowanie łańcuchów. Znalezienie zapięcia z tyłu brudnej opony i następnie rozpięcie go, kiedy jest zabite śniegiem i silnie zmrożone, to potrafi być niezła jazda. Tutaj rękawiczki na nic. Trzeba "własnym ciałem" rozgrzać/roztopić lód na zapięciu i potem próbować je rozłączyć. Nie zawsze oczywiście jest aż tak trudno. Poćwiczysz w praktyce, zobaczysz. Napiszesz nam.
Ja to już przerabiałem i dziękuję. Wybrałem inne rozwiązania, znacznie droższe, ale zakładam łańcuchy minimum kilkanaście razy w roku.