5500 km przejechanych od momentu zakupu, czyli 1300 prawie miesięcznie Co jak nowicjusza nie jest chyba źle. Przez ten czas średnie spalanie Frani to 5l/100 km co naprawdę mnie bardzo satysfakcjonuje.

Jeżdżenie Franią to czysta przyjemność, auto zgrabne, zwrotne, uda się nią wszędzie zaparkować. A nawet bardzo pakowne! Trochę doskwiera brak klimatyzacji w samochodzie, ale w Polsce średnio jest 20 dni w roku z temperaturą przekraczającą 28 stopni, więc da się to jeszcze wytrzymać.

Leje w sumie najdroższą opcje w postaci V power Disel na Shelu ale warto. Spalanie utrzymuje się w granicach 5 litrów, a w trasie przy prędkościach 90km udaje się zejść do 3,8 l/100km!

Najdłuższa trasa jaką zrobiłem to liczyła sobie jakieś 350 km w ciągu dnia, jednak już w ten weekend wybieram się do Czech, do Dvur Kralove (tam gdzie jest to Zoo Safari). Zamierzam zjeść smażony ser ale niestety nie będę mógł się uraczyć szklaneczką przedniego czeskiego piwa. Następna dłuższa trasa to plan urlopu na przyszły tydzień.
Zaczynam jadąc do Kłodawy (do mojej rodziny) następnie do Lichenia (coś pozwiedzać) i udać się nad to ciepłe jezioro Później może uda się wyskoczyć nad morze Jak widać plan ambitny ale do zrealizowania
Ciekawe jak Franczeska wytrzyma tę jazdę

A na koniec focia: tak się czuję jak pomyślę o nadchodzącym urlopie