Garść sierści to najlepszy odstraszacz. Trzeba co jakiś czas wymieniać. Zwierze nie zaryzykuje by spotkać się z Burkiem.

Do maciek88: dobre perfumy "Brutal" lub "Bond" też może się sprawdzić
A poważnie, to mam nadzieję, że mnie te zżeracze kabli omijać będą

Trzeba będzie jakiegoś burka wziąć na etat

Koleżanka w Clio miała taki sam problem. Pomogła szmata wypsikana perfumami, wrzucona pod maskę. W jej przypadku tanio i skutecznie

zastanawiałem się nad odstraszaczem ale nie jestem co do tego przekonany

To samo zrobiły mi w Eskorcie-do dziś nie wiadomo-myszy czy szczury,poprzegryzały całe dwie wiązki od głównej centralki.Elektromonter mechanik co podjął się naprawy,w niedługim czasie bluzgał na te robotę że aż mi uszy więdły.Na szczęście dał rade naprawić.Szpec pierwsza liga.Też 600 mnie to kosztowało+50 premii odemnie.Nic nie dają żadne odstraszacze.Być może kostki do kibla.Teraz wożę na silniku trzy +garść kudłów z mojej suki w pończosze i na razie spokój.Może ktoś ma lepsze sposoby?Chętnie bym o nich usłyszał.

Paskudy cholerne! Kup jakiś odstraszacz...

idą tam gdzie ciepło , hehe dobrze że nic więcej nie pogryzły .

O karwasz mać, prawie przegląd w aso bym miał za taką kasę... Kup odstraszacz gryzoni żeby nie mieć powtórki z rozrywki

Był juz taki przypadek tu na aWc z jakąś małą mendą co gościowi poprzegryzało w aucie,ale już nie pamiętam co to było.Wredne istoty!tyle kasiory