Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Fiat Punto Kropek
»
Kropek w serwisie-auto zastępcze Fiat Palio
Wpis w blogu auta
Fiat Punto
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1184 razy
Data wydarzenia: 28.03.2012
Kropek w serwisie-auto zastępcze Fiat Palio
Kategoria: obserwacja
Wedle zapewnień kierownika serwisu silnik nie miał jeszcze kapitalki tylko przy 250 tyś regenerację głowicy.Jestem naprawdę pod wrażeniem stanu technicznego tego auta.Gdybym kupował tanie auto to nie zwróciłbym na to Palio uwagi (wygląd zewnętrzny,przebieg)jak widać pozory mylą.Dodam jeszcze,że poza poobijanymi miejscami nigdzie nie widać korozji.
PS.Sorry za jakość zdjęć-robione komórką
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
Piątek upłyną na wymianie sprzęgła w naszym Peugeot 207
wbrew pozorom pracy jest co niemiara, czas jaki spędziłem w garażu wędrując kanał garaż i tak w kółko dał popalić, + cała ...
1
komentarz
Dodano: 7 dni temu, przez darek-k
wersja jak najbardziej mi pasuje, takiego szukałem i takiego w końcu znalazłem, taki dla mnie w sam raz,
jest kilka tematów w nim do ogarnięcia, o tym wkrótce
14
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
![Opony letnie w oponeo.pl](/imgs/oponeo-banner.jpg)
Co do "niemieckich superwozów" polecam lekturę profilu passata kolegi jaworznianin. W dalszej rodzinie też się przewinęło sporo Fiatów i nikt nie narzekał
Jeśli chodzi o mnie to jeśli Kropek mi czymś podpadnie to napewno to opiszę ku przestrodze innych.
W zeszłym tygodniu koleś z pracy mając na uwadze drugi już pobyt Kropka w serwisie(poprzednio z zamarznietą odmą) wysmiewał się ze mnie,że trzeba sobie było kupić Polo to bym się po serwisach nie włuczył.No i pech chciał w piatek jego kochane Polo odjechało z pod zakładu na lawecie,bo w silniku coś mu zaczęło zaraz po odpaleniu strasznie rabać i silnik zgasł.Wczoraj się przyznał,że "coś tam" sie stało z łańcuchem rozrządu.Do dzisiaj jeszcze auta nie ma.Nie trudno sie domyśleć,że wykorzystałem tą sytuację i odbiłem mu piłeczkę,że trzeba se było kupić Fiata to by mu sie silnik po 20tyś nie rozsypał.Oboje się uśmialiśmy po pachy.Chciaż jemu nie do śmiechu bo 2 mieś temu skonczyła mu się gwarancja i jeszcze nie zapadła decyzja czy mu zrobią w ramach rękojmi.Pozostaje nam wszystkim życzyć sobie aby nasze wozidełka były jak najmniej awaryjne i zawsze dowoziły nas do celu niezależnie jakiej marki są.Pozdro.
Jasne, wyssałem sobie to z palca....miałem też Cinquecento i sprawował się lepiej od Punto, co nie znaczy że dobrze, ale Punto I to był najbardziej awaryjny samochód jaki kiedykolwiek posiadałem....to nie są żadne stereotypy....wystarczy popytać właścicieli włoszczyzny, jeśli będą uczciwi to powiedzą jak jest i jeszcze raz powtórzę - każde auto się psuje, ale włoskie wybitnie.....nie ma po prostu porównania do np. niemieckich i japońskich i to nawet przy założeniu, że i te marki obniżyły loty jakościowe.....a wynika to z faktu że przy Fiacie ZAWSZE jest coś do zrobienia...to że jedzie nie oznacza że jest sprawny, bo tu puka, a tam stuka.....na razie delikatnie, ale z czasem i tak się rozhula na maksa, a przy okazji jakaś dupinka padnie......
Liczy się jakość, nie ilość!
Miałem Punto I 75 ELX w latach 1995-1998....tłumik poszedł po roku...., pas zacinał się po pół roku...ale to pryszcz
Domyślam się
I jego fotki, oczywiście!