Po ostatnim gruntownym sprzątaniu wnętrza nadszedł czas na kosmetykę zewnętrzną

Najpierw zabrałem swoją Astrę na myjnię ręczną, gdzie całościowo ją wypucowałem z zimowego brudu, wyczyściłem dokładnie nadkola jak i podwozie z osadów soli. Następnie jak tylko samochód wysechł zabrałem się za ręczne woskowanie karoseri. Zajęło mi to ponad dwie godziny, ale warto było Teraz lakier jest odpowiednio zabezpieczony przed rożnego rodzaju szkodliwymi czynnikami

Następnie zamontowałem na prawych kołach nowo zakupione na allegro kołpaki. Czemu tylko po prawej stronie? Otóż już w momencie kupowania auta miałem po lewej stronie oryginalne kołapaki oplowskie, a po prawej dwa zupełnie inne, całkiem różne do oryginalnych. Z racji wysokich cen oryginalnych kołpaków kupiłem dwa wygladające jak oryginalne, tyle że bez znaczka Opla. Jakoś ten brak znaczka na dwóch kołpakach przeżyję

Potem zamocowałem nowe wycieraczki, typu płaskiego. Kupiłem takie po raz pierwszy i rzeczywiście mogę potwierdzić, że pracują zdecydowanie ciszej od klasycznych.

Zastanawiam się tylko dlaczego wszędzie podaje się, że do Astry F na przednią szybę obie wycieraczki powinny mieć 450 mm skoro spokojnie mieści się konfiguracja: strona kierowcy 480 mm, strona pasażera 450 mm. Dzięki dłuższej wycieraczce ma się większe pole widzenia.