Swifcik ma już 23 lata i niestety nasze hojnie obsypywane solą drogi mu nie służą. Wielokrotne wizyty u blacharza pomagały uratować to co się dało uratować - na rpzestrzeni lat były to:
- reperaturki tylnych nadkoli
- przednie błotniki
- maska (wkrótce po wymianie wgnieciona przez jakiegoś debila który chyba na nią wskoczył :/ )
- klapa bagaznika
- progi z obu stron
- mocowania wahaczy oba przednie oraz lewe tylne
- nadszybie

i jeszcze kilka innych rzeczy.

Niestety nie da się tej budy ratować w nieskończoność bo już nie bardzo jest co do czego spawać w podwoziu a już na pewno jest to nieopłacalne :/

Od pewnego czasu poszukuję godnego dawcy na nową budę i najprawdopodobniej będzie to czerwone GTi mk3 (mój jest mk2) z ostatniego rocznika w jakim wychodziły czyli 1995 i były to ostatnie auta z Japonii a nie z Węgier...

Stylistycznie jednak przywrócę go do wyglądu mk2 - zarówno z zewnątrz jak i w środku - będzie wszystko przeniesione z mojego samochodu z silnikiem, wydechem i zawieszeniem na czele a kończąc na jedynych w Polsce skórzanych siedzeniach w tym samochodzie i flokowanych wszystkich plastikach.

Szykuje się bardziej ewolucja niż rewolucja ale z pewnością będzie potrzebne dużo czasu i pracy - trzymajcie kciuki!