W czerwcu tego roku konserwowałem podwozie w Sienie i pomyślałem, że wrzucę kilka fotek i krótki opis
A więc tak: Załatwiłem sobie sprytne "kobyłki" (czy jakoś tak), żeby postawić samochód na boku Nie chciałem tego robić na kanale bo było by to bardziej męczące
Po postawieniu samochodu w odpowiedniej pozycji (z pomocą 3 osób) wymyłem dokładnie podwozie myjką ciśnieniową, zdjąłem plastikowe progi i... Trochę rdzy, jedna większa dziura, a poza tym bez większych niespodzianek Miejsca zżarte przez rdze wyczyściłem dokładnie szczotką drucianą na szlifierce kątowej, dziury zaspawałem, wszystko pomalowałem kilkoma warstwami podkładu rozrobionego z dość dużą ilością nitro, żeby lepiej "weszło" w blachę Następnie wszystko pokryłem bitexem za pomocą pistoletu
Co do progów to po zdjęciu plastików, przy otworach na bolce plastikowe było trochę rdzy:/ Dokładne czyszczenie, podkład i na samym końcu niebieska farba. Wyglądają jak nowe:D Nakładki plastikowe też pomalowałem, bo miały trochę odprysków i było widać biały podkład
Żeby uzyskać lepszy efekt wypolerowałem je pastą Farecla G3
Co do dziury w podłodze to oczywiście nie wzięła się tam z nikąd Kiedyś mój ojciec najechał na jakiś pieniek i trochę powginał blachę. Myślę, że zdarła się też warstwa ocynku i po kilku latach zrobił się efekt widoczny na jednym ze zdjęć:/
Oczywiście wszystko pospawane i zabezpieczone na następne kilka lat