Niniejszym pragne oswiadczyc ze Volvo zostalo definitywnie wyleczone z zadyszki.
No ale po kolei.
Czesc z was , ktora sledzi moje wpisy wie ze zmagalem sie z trybem awaryjnym w aucie.
Auto lapalo tryb awaryjny podczas ostrego przyspieszania czy tez jazdy pod obciazeniem.
Wiadomo bylo od poczatku, ze przyczyny nalezy szuakac w doladowaniu lub zasilaniu paliwem.
Na pierwszy ogien poszedl filtr paliwa, ktory zostal zmieniony dwukrotnie.
Jak mozna przypuszczac nie pomoglo aczkolwiek autku sie polepszylo.
Nastepna rzecz to czyszczenie calego ukladu dolotowego tj. rur intercoolera, zaworu egr, kolektora dolotowego itd itp.
Sprawdzone zostalo podcisnienie. Wezyk po wezyku a tych troche jest pod maska poniewaz lapy silnika tez sa polaczone pod pompe podcisnienia.
Spawdzilismy wszystkie sensory, turbine
Wszystko wygladalo ok ale wpadlismy na pomysl z kolega by sprawdzic turbo raz jeszcze.
Okazalo sie to strzalem w dziesiatke. Kierownica VNT stanela i powodowala tryb awaryjny.
Dla ciekawskich filmik jak sie czysci turbo w warunkach chalupniczych. 