Jadąc rano jak co dnia do pracy przez teren leśny pomimo zwiększonej ostrożności nie uniknąłem kolizji z jak się później okazało cielakiem daniela.Znam b.dobrze ten teren i wiem ile zwierza się tu kręci więc prędkość miałem niewielką ok 50 km/h.Niestety okazało się ,że i to za dużo.Danielek wystrzelił jak z procy z przydrożnych krzaków nie dając mi żadnych szans na reakcję.Szczęściem w nieszczęściu(oczywiście dla mnie)było to ,że po uderzeniu stwór zawinął się pod samochód a nie na maskę i w połaczeniu z niewielką prędkością dało to małe uszkodzenia kropka.Po dokładnych oględzinach stwierdziłem:wyskoczenie z zaczepów prawej strony zderzaka,rozbity kierunkowskaz prawy i połamane nadkole wewnętrzne.Myślałem,że połączona z nadkolem osłona koła paska też uległa uszkodzeniu ale okazało się ,że jest cała.
Przewidywane koszty naprawy to: -używany oryginał nadkola 115zł z przesyłką
-używany oryginał kierunkowskaz 65zł z przesyłką
Robocizna w własnym zakresie + mycie pojazdu wraz z podwoziem ,bo niezła mielonka pod spodem.
Najważniejsze,że autko nie wymaga żadnych napraw blacharsko -lakierniczych.Z auto-casco nie skorzystam,bo koszt naprawy mniejszy niż utrata zniżek.
Zwierzak nie nadawał się do przerobu na kiełbaski.