Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Kia Ceed eLka » Kolizja przy niespełna 20tyś km :(







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Kia Ceed
  • przebieg 19 880 km
  • rocznik 2011
  • kupione używane w 2012
  • silnik 1.6 DOHC CVVT
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1459 razy
Data wydarzenia: 07.05.2014
Kolizja przy niespełna 20tyś km :(
Kategoria: wypadek
Niestety,

07.05.14 to był pechowy dzień dla mnie i eLki.
Wieczorem ok 21.00 jechałem pograć w halówkę do Chorzowa z kumplem z bloku, była moja kolej i miałem jechać po swojemu czyli od siebie z Piotrowic zjechać chwilkę na A4 i wjechać na Bocheńskiego jak zawsze jeździłem, kumpel jednak powiedział, że o tej porze szybciej będzie przez centrum Katowic...niestety posłuchałem i pech chciał, że niespodziewanie spotkałem się z Fordem Fiestą. Jeśli ktoś jest z Katowic na pewno zna okolicę.
Warunki były średnie, jak widać z pierwszego zdjęcia było ciemno a na dodatek chwilami przechodził deszcz, który na pewno nie pomógł przy próbie odratowania się.

Jadąc ulicą Mikołowską tuż przed wiaduktem/tunelem jest "krzyżówka" z możliwością skręcenia w ulicę Andrzeja. Właścicielka Forda zajmując lewy pas miała taki zamiar, ustawiła się, czekała i w odległości może 50-70m od nas nagle wykonała manewr skrętu w lewo przez co spotkała się ze mną. Niestety nie mając możliwości odbicia w prawo z powodu innych samochodów i ewentualnej eskalacji skutków wypadku musiałem odbić w lewo bo tam było luźniej - uderzyliśmy się prawą stroną naszych samochodów (zamiast czołówka). Po uderzeniu lekko mnie obróciło i samochód (Hyundai Atos) jadący od tej samej strony co sprawca lekko mnie zahaczył w tylni prawy bok. Zjechaliśmy na chodnik i w czasie gdy chcieliśmy dzwonić po policję okazało się, że kilka samochodów dalej jechała "suka" (przepraszam za wyrażenie), panowie nie byli z drogówki także dali znać swoim i zamiast zapewne czekania 2 godzin na drogówkę przyjechali po 20 minutach. Takie szczęście w nieszczęściu. Zebrali zeznania, sprawcy wkleili mandat karny i czekaliśmy na lawety oraz pogotowie bo kolega uskarżał się na ból karku oraz napuchnięte kolano (pewnie uderzył w plastiki podczas zdarzenia. Także zamiast poruszania się na hali wypadek, wizyta dla pewności w szpitalu bo u mnie jak już opadła adrenalina zaczął się ból w karku. Prześwietlenie i jasne zalecenie - kołnierz ortopedyczny, do dziś odczuwam skutki także jak jestem w domu zapobiegawczo ubieram urocze ustrojstwo na kark.

Taki środowy wieczór w Katowicach.
Od czwartku masa załatwiania z ubezpieczycielem sprawcy, samochód zastępczy, wzięcie dnia wolnego w pracy i zamartwianie się co dalej z moim samochodem. Prędkości były niewielkie bo to raz, że miasto a dwa to warunki jakie panowały, to jednak skutki na moim samochodzie są opłakane. Nie wiem czy dobrze czy źle ale nie odpaliła żadna poducha przez co mam nadzieję, że uda się samochód odratować. Wiadomo, że gdyby powiedzieli, że całkowita to wtedy będzie problem bo co ja zrobię z tymi +/- 30tyś zł? Samochód JEST praktycznie nowy, bo jak to kolega zauważył i lekko podśmiewywał się przed zdarzeniem, że po ponad 2 latach użytkowania nie pękła nawet granica 20tyś km (w chwili wypadku 19882km). Obawiam się, że może ona nie pęknąć...

Sprawa w toku, likwidator zrobił pierwsze oględziny. Zobaczymy jak to się rozwinie. Wolałbym żeby mi eLkę odratowali, oczywiście pozostanie świadomość, że jeżdżę powypadkowym samochodem. Gdyby jednak wyszła całka to szukanie "na wczoraj" samochodu używanego, bo na nowy podobnej klasy po wypłaceniu pieniędzy z ubezpieczalni nie starczy mija się z celem, bo kupiłbym pewnie dużo gorzej niż potrzaskana Kia.

Wystarczyła chwila nieuwagi osoby trzeciej przez co narobiła się masa problemów. Co najgorsze w tym to zachowanie sprawczyni, wiem że się przejęła i pewnie miała głowę pełną myśli, ale w takiej chwili należałoby powiedzieć na koniec PRZEPRASZAM BARDZO zamiast SORRY, którym się posłużyła na koniec. Wiem, że nie zrobiła tego specjalnie ale kuźwa po całym SORRY?! SORRY?!
Jak już się tak zapożyczamy ze słownictwem to mi na język ciśnie się rozwinięcie akronimu WTF...


Ostatnia aktualizacja: 11.05.2014 12:40:40
Dodano: 9 lat temu
Chodzi mi głównie o podaż tego "produktu", do niedawna Kia była budżetową marką i sprzedaż utrzymywała na wysokim poziomie co za tym idzie przesyt modeli na otomoto itp jest widoczny. W chwili obecnej, gdy moja Kia jest już klepnięta jej wartość przy uczciwej sprzedaży spada na łeb na szyję.

Tak w ogólę to dawno nie pisałem co i jak.
WIĘC:
Kia wróciła po niemalże miesiącu od kolizji, można rzec - NÓWKA, na prawdę, żaden laik nie zauważy, że cokolwiek było robione. Profeska. Jedyne co zauważyłem to schrzaniona zbieżność, jest to już wyprostowane ale samochód mocno skręcał w lewo w momencie wyprostowania i puszczenia kierownicy. Co gorsze, zauważyłem to dopiero jak jechałem następnego dnia do pracy. Przedzwoniłem w celu umówienia się na wizytę, zapewniali o przeprowadzanych jazdach testowych, ale takiego ściągania nie wyhaczli. Cóż, wizyta prawie 2,5 godzinna i teraz można śmigać.

Bardzo (nie)ciekawe doświadczenie życiowe, multum załatwiania, wkurzania się i martwienia. Mimo wszystko należy i tak dziękować Temu u góry czy komukolwiek, że skończyło się jak się skończyło. Samochód to jednak "tylko" samochód, tak czy siak szkoda go, bo człowiek dba a tu kilka sekund zaważy o spadku wartości czy samej przyjemności z jazdy. Mam tą świadomość, że mimo wieku Cee'dki jest jakby nie było samochodem powypadkowym.
Dodano: 9 lat temu
Do Koziou: Kia słabo cenę trzyma? Cee'd to jeden z najmniej tracących na wartości wśród kompaktów, w swoim segmencie. Zresztą popatrz na aledrogo za Cee'da z 2007 trzeba jeszcze beknąć ponad 20 koła gdzie nowy kosztował ok 60 tyś.
Dodano: 10 lat temu
Do Koziou: To dobrze, że jakoś Ci się ułożyło to wszystko. Nie martw się gorsze klepaki jeżdżą po naszych drogach (bez obrazy dla eLki) . Jeśli ASO dobrze przeprowadzi naprawę to wszystko będzie cacy :) Jeśli lubisz swoją Kie to na pewno ucieszysz się jak zobaczysz ją z powrotem na kołach i do niej wsiądziesz. Rozbita była ale teraz jak ją naprawią będzie pewno śmigać jak nówka, zrób zdjęcia jak możesz po naprawie i opisz wrażenia z jazdy czy jest tak samo czy może coś się zmieniło. Ja osobiście obstawiam, że będzie dobrze i samochód będzie się sprawował :) Wiem, że to może trochę głupie gadanie ( i młody g ówniarz jestem) ale nie przejmuj się, swoje autko lepsze bo znasz jego historie i bolączki od początku. Przynajmniej nie będziesz musiał szukać nowego po salonach i Mirkach handlarzach , a to dopiero potrafi nerwy zepsuć bo szuka się auta idealnego jeśli poprzednie było dla nas świetne( z tego co zauważyłem):D ( ja swojego nie zrobiłem i teraz troszkę za nim tęsknie, ale cóż nie dało się zbyt duże, uszkodzenia i szkoda było ładować tyle kasy w naprawę ) Trzymaj się pozdrawiam :)
Dodano: 10 lat temu
Przyszła wycena, 3 tyś więcej i byłaby całka
19820zł brutto za całą naprawę...
Sam nie wiem co byłoby lepsze - całka czy naprawa, teraz wiem, ze naprawa ale będzie ta świadomość rozbitego samochodu + to, ze Kia jako bezwypadkowy słabo stoi z wartością a co dopiero po takiej kolizji...
Dodano: 10 lat temu
Jeśli chodzi o OC sprawcy to muszą wypłacić Ci w przypadku całki 100 % wartości pojazdu (bądź naprawiać do 100 % wartości) nie ma, że naprawa wynosi wartość 70 % i im się nie chce, muszą i tyle. Co do AC ja się nie orientuje to Ci nie powiem. Trzeba się poważnie zastanowić czy chcę się dalej mieć ten samochód i naprawiać go. Masz ciężki orzech do zgryzienia kupiłeś nowe auto, które jest pewne bo tylko Ty je użytkowałeś. Z używkami może być różnie i możesz się naszukać dobrego samochodu. Jeśli twój ubezpieczyciel da rade ściągnąć kasę od sprawcy bez problemu to będzie super, zawsze lepiej jak zwraca się do ubezpieczyciela sprawcy, ubezpieczyciel z firmy poszkodowanego, jest to moim zdaniem bardziej brane na poważnie (twoje TU ma przecież prawników itp, PZU wprowadza bodajże teraz taką opcje, zapytaj swoje TU czy oni wyegzekwują od nich pieniądze ). Jeśli ma być to robione w ASO i zrobią to dobrze i lubisz swoje auto na tyle że żal Ci je stracić to rób je ;) takie moje skromne zdanie :)
Dodano: 10 lat temu
Jest nas tu trochę, pewnie kilka osób przerabiało szkodę całkowitą. Dlatego też mam pytanie - jak to jest przy takim orzeczeniu w sytuacji gdy mam pakiet dealerski (czyli z AC) na poziomie wartości samochodu 38 400zł. Domyślam się, że Ergo takiej kasy mi nie zaproponuje dlatego wtedy zgłaszam to do mojego ubezpieczyciela (Allianz) i oni wypłacają mi 100% ostatniej wartości a kasę ściągają sobie od ubezpieczyciela sprawcy? Pytam z prostego powodu, ASO dzwoniło że koszta rosną i niewykluczone, że otrzemy się blisko o granicę "całki". Sam już nie wiem czy wolałbym mieć odratowany samochód czy lepiej już szukać używki w podobnej klasie i powoli dzwonić.
Dodano: 10 lat temu
Do iwaaa: Myślę że sposób nie ma znaczenia ;).
Chodziło mi raczej o Twoją w moim odczuciu nazbyt emocjonalną reakcję. Każdy popełnia błędy, a w ruchu drogowym wystarczy chwila słabości i każdy z Nas może stać się sprawcą kolizji czy nawet wypadku, również Ty.
To, że komuś nie przydarzyło się to przez 10 czy 20 lat nie znaczy, że nigdy się nie przydarzy.
A już tym bardziej nie rozumiem sytuacji gdy sprawca jest znany i nikt nie odniósł poważnych obrażeń, w końcu właśnie z tego powodu powstał obowiązek posiadania polisy OC, a takie wypowiedzi mogą sugerować problemy emocjonalne, które dają argument zwolennikom obowiązkowych badań psychologicznych dla każdego.
Skoro jeździsz autem musisz się z tym liczyć, że może Ci się coś takiego przytrafić i wtedy też powinnaś być opanowana, może nawet bardziej, bo ktoś może potrzebować pomocy w wyniku zdarzenia, być może nawet sprawca. Jeśli już dochodzi do zdarzenia to należy minimalizować jego skutki, a nie dążyć do ich eskalacji.
To nieodłączna część bycia użytkownikiem ruchu drogowego.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003:
Na ogół nie miewam morderczych instynktów, ale na pewno byłabym zła na kogoś kto mi rozbił auto, bardzo zła...
Tylko jaki to ma związek ze mną jako kierowcą? Jako kierowca jestem bardzo opanowana.
Myślisz, że staranowałabym autem??????

Koziou życzę szybkiej naprawy. Mój poprzedni samochód też kiedyś ucierpiał (spadł na niego śnieg z dachu) i wiem jak to jest użerać się z ubezpieczalnią.
Dodano: 10 lat temu
Do tkm2004:No niestety bywa i tak.
Dodano: 10 lat temu
Do iwaaa: To nie powinnaś jeździć autem, tak będzie bezpieczniej dla Ciebie i innych.
Bo kolizje były, są i zapewne w najbliższej przyszłości nie przestaną się zdarzać w ruchu drogowym.
Dodano: 10 lat temu
Przykra sprawa. Lacze się w cierpieniu.
Ja tez świeżo po "incydencie drogowym". Moj car własnie się klepie w serwisie.
Zycze wszystkiego dobrego.
Dodano: 10 lat temu
Do MARAS68: Jak ci w serwisie naprawią na oryginałach to się zdziwisz ostatnio w serwisie widziałem jak wpadł kurier rzucił części i poleciał dalej o nazwie tej firmy której części przywiózł pisał nie będę .
Dodano: 10 lat temu
Oj, ciężko by było mi się opanować żeby nie zabić sprawcy na miejscu :(
Dodano: 10 lat temu
Do Szary91: Jak chyba w każdym dużym polskim mieście.
W Łodzi też nie brakuje uliczek jednokierunkowych, złego oznakowania i do tego ciągłe zmiany organizacji ruchu.
Jednego dnia dana droga jest dwukierunkowa by drugiego stała się jednokierunkowa czasem na danym odcinku a czasem po całości ;).
Dodano: 10 lat temu
Ergo podczas zgłaszania przeze mnie szkody też proponowało mi naprawę na ich warunkach, kategorycznie odmówiłem, sprawę przejmuje ASO, jak mają na tym zarobić to niech zarobią. Wczoraj spotkałem się też z prawnikiem, szkoda osobowa + rzeczowa będzie przez niego prowadzona. Tak jak piszecie, człowiek poszkodowany może się czuć jak wyłudzacz, ale faktycznie chcę jakiegoś zadośćuczynienia.

A i jeśli chodzi o samochód zastępczy to dostałem go od 99rent, czyli wypożyczalnia, którą załatwiła mi akurat Hestia. Na chwilę obecną nie ma problemu z ich samochodem, tylko dzwonią mi cały czas z przedłużeniem wynajmu ( udostępnili mi i30kę, także kolejny koreańczyk :P ).
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: może nie jedyne, ale jedno z cięższych moim zdaniem ;) pełno uliczek jednokierunkowych, zakazów, nakazów, świateł, objazdów, ciasnych uliczek itd. jednym słowem nawet nie trzeba się starać żeby oblać zdającego na prawo jazdy ;p miałem kiedyś taką akcję, że wyjechałem sobie z siedziby Oriflame z kumpelą i skręciłem w lewo w tą drogę którą przyjechaliśmy, po 100 metrach okazało się, że musimy zawrócić bo dalej jest już zakaz jazdy i samochody wjeżdżają tylko z naprzeciwka, zamiast ustawić od razu pod wyjazdem nakaz w prawo albo zakaz w lewo ;p potem ludzie się gubią, denerwują, przestają myśleć i skupiać się i dochodzi do wypadków :D co nie zmienia faktu, że niektórzy po prostu jeżdżą jak debile ;D
Dodano: 10 lat temu
Do thinkpadder: To się zdarza w każdym mieście, mnie wczoraj strąbił kierowca Passata, za to że nie wyprzedzałem na przejściu dla pieszych tylko się zatrzymałem, bo obok stanęła "elka" i przepuszczała pieszych.
Dodano: 10 lat temu
Już handlarze zacierają ręce [chytry]. Kupią tanio, sprzedają drożej i nie muszą przekręcać - bo i z czego?! Chyba że chętnych będzie brak...
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Fakt jest, że kierowcy puszek dość nerwowo podchodzą do motocykli - tyle, co mnie obtrąbili tutaj to przez całe życie nie "oberwałem". Dzisiaj np. gość wymuszający na mnie pierwszeństwo, włączający się do ruchu, uznał że zrobi to wciskając klakson O_o fakt, że miałem 80 czy nawet 90 na 50, ale wszyscy tam tak jeżdżą...
Dodano: 10 lat temu
Do Szary91: I słusznie, też słyszałem, że Katowice to jedyne miejsce na świecie gdzie dochodzi do wypadków i kolizji [rotfl]
Dodano: 10 lat temu
Przykra sprawa :( zniszczenia są ale nie takie rzeczy w Polsce się naprawia. Tak jak napisał MARAS68 - auto do ASO i naprawa bezgotówkowa. Ja po swoich wszystkich doświadczeniach jeszcze bym rozważył naprawę z AC i niech się ubezpieczyciel martwi ściągnięciem kasy z TU sprawcy.
Dodano: 10 lat temu
Przykra sprawa,współczuję.Ja bym oddał do autoryzowanego serwisu na naprawę bezgotówkową na oryginalnych częściach i nie przejmował się żadnymi rozliczeniami z firmą ubezpieczeniową.Ostatnio mój kumpel tak zrobił notabene też z kijanką.Ubezpieczyciel chciał auto naprawiać w jakimś swoim serwisie ale on stanowczo zażądał naprawy w serwisie autoryzowanym motywująć tym,że auto ma jeszcze gwarancję na blachówę i naprawa poza autoryzowanym spowoduje jej utratę.
Dodano: 10 lat temu
Nie cierpię jeździć po Katowicach ^^ chyba nie bez powodu ;p jak widać moje uprzedzenia są uzasadnione ;p
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Z tego co czytałem auto zastępcze przysługuje każdemu, kogo pojazd nie nadaje się do jazdy i wytłumaczeniem ubezpieczyciela nie może być ,, jeździj se pan autobusem bo masz pan go na wiosce swojej i da radę ". Ja sam mogłem też w sumie wystąpić o zastępczaka ale nie wyrobił bym na kosztach związanych z benzyną ;D to sobie odpuściłem. Na wartości to te auto pewno dużo nie straciło oni liczą tam różne współczynniki od ilości przebiegu stanu ogumienia miesięcy użytkowania ilości właścicieli itp. W każdym bądź razie trzeba walczyć o swoje choć to głupota bo poszkodowany zaczyna się czuć jak wyłudzacz i sprawca niestety jest to przykry aspekt naszej rzeczywistości :(
Dodano: 10 lat temu
Cóż zdarza się, najważniejsze, że nic poważnego się nie stało.
To tylko samochód, kolizja nie z Twojej winy to na pewno na tym nie stracisz.
Jak radzili koledzy poniżej pisz odwołania, z tego co wiem możesz domagać się też zadośćuczynienia za utratę wartości auta z powodu kolizji poza kosztami naprawy.
Dowiedz się też o auto zastępcze z ubezpieczenia sprawcy to powinno przyspieszyć nieco wypłatę odszkodowania. Teraz przysługuje chyba wszystkim, którzy udowodnią iż auto jest im niezbędne, a nie tylko tym co prowadzą DG.
Pozdrawiam.
Dodano: 10 lat temu
Hm Ergo Hestia jest chociaż większa niż Inter Risk z, którym się pojedynkowałem (myślę że powinno być dobrze, a jak będzie źle to się nie poddawaj):D Poprzednią szkodę gdzie zarysował mnie gościu zmieniając pas miałem z PZU i było super rozliczone (za pierwszym razem). Tak jak piszesz najbardziej szkoda nerwów i zdrowia, ale też samochodu tym bardziej, że nowy. You Can Drive to chyba jest program dla młodych kierowców, co niedawno prawko zrobili, ale zniżki na OC i tak są dość małe... Jak możesz poinformuj nas tu, jak to się dalej potoczy, ja jestem bardzo ciekaw co z tego wyniknie i życzę wytrwałości bo to ona jest najpotrzebniejsza przy wyczekiwaniu na wyliczenia i decyzje. Ja jak załatwiałem swoją sprawę to prawie codziennie dzwoniłem do likwidatora i męczyłem mu d*pe, poskutkowało to tym, że bardziej brał się do roboty bo go męczyłem i już miał mnie po prostu dosyć :-D Pozdrawiam raz jeszcze ;)
Dodano: 10 lat temu
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, z niektórych wyciągam cenne rady na ten tydzień bo pewnie teraz będzie się sprawa rozstrzygać! Pytacie o OC sprawy - Ergo Hestia a odłam jak na ironie...uwaga... YOU CAN DRIVE :P Jak mi ta dziewczyna powiedziała, to mało się nie uśmiałem. Nie chce nikogo idealizować bo zapewne niejednokrotnie każdy z nas miał sytuację nie najlepszego manewru na drodze, ale YOU CAN DRIVE to już za dużo dla mnie. Jakby od razu wjechała to może by zdążyła, ale podjechała, zatrzymała się, włączyła kierunkowskaz i tak jak pisałem max 70m ode mnie zaczęła wykonywać manerw, you can drive. Mimo całej sytuacji dziękuję chyba Temu "na górze", że mimo jednak niewielkich prędkości nikomu nic poważniejszego się nie stało. Szkoda tylko nerwów, samochodu, papierkologii, załatwiania. Jeszcze raz dziękuję za porady, ta sprawa to dla mnie pierwsza tego typu i Wasze doświadczenie zapewne się przyda.
Dodano: 10 lat temu
ZNam doskonale to miejsce, prawie codziennie śmigam tamtędy na zajęcia - tyle, że motocyklem :)
Dodano: 10 lat temu
Za to sorry to powinieneś ją przynajmniej zwymyślać. A jakbyś jechał z dzieciakami na tylnej kanapie też byłoby sorry?

Ciul z autem kolego, ważne, ze wyszedłeś z tego cało. Każdy z nas wierzy,że jemu się nie moze przydarzyć taka kolizja ale zawsze jakaś roztargniona p_ipa moze nam te plany zniszczyć.

Ja bym popytał prawnika czy można tej laluni wytoczyć proces za narażenia na utratę zdrowia. Za to sorry musiałaby wtedy drogo zapłacić.

Dodano: 10 lat temu
Współczuje sam niedawno przeżywałem kolizję i straciłem moją ukochaną Mazdę która miała mi służyć aż się rozpadnie, a nie służy już bo się nie opłacało naprawiać. W twoim przypadku żywię nadzieję, że Kije da się przywrócić do życia. Ze zdjęć nie wygląda to aż tak masakrycznie, choć wiadomo nie oddaje to w pełni zniszczeń na pojeździe. Jeśli zależy Ci na naprawie to rób wszystko aby Ci ją naprawili. Jak przyślą Ci wycenę radzę przejrzeć dokładnie na ile wycenili twój samochód, mi na przykład wycenili według Eurotaxu (5400) i zaniżyli stanowczo wartość całego samochodu, po pisaniu odwołań i nowej ekspertyzie Infoexpert (7400). Później zrobili średnie wyliczenie czyli 6400 poszło następne odwołanie i dostałem tą najwyższą kwotę. Wiem, że mój samochód był tańszy i starszy od twojego ale zawsze warto pisać odwołania według mnie. Jeśli będziesz miał pisać odwołanie podpieraj się wszystkim co możliwe nawet cenami samochodów na portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych. Jeśli mogę spytać OC sprawcy z jakiej ubezpieczalni było ? No cóż do zachowania sprawczyni to fakt wykazała się brakiem kultury i popieram sorry w takim przypadku nie wystarczy i jest to wręcz śmieszne przepraszanie kogoś tym bardziej ze doznaliście kontuzji(obrażeń). Oczywiście tak jak przedmówcy szkodę na zdrowiu też zgłoś. Pozdrawiam i życzę aby wszystko udało się pozytywnie załatwić i po twojej myśli :) PS. Wiem, że jestem młodym i świeżym kierowcą ale staram służyć się dobrą radą, jeśli wywód był za długi i nie pomocny to przepraszam :-)
Najnowsze blogi
Dodano: 7 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
44 komentarze
Dodano: 7 dni temu, przez jaremo
Zaszalałem i w listopadzie założyłem folie ppf na całe auto, minęło pół roku i autko wygląda jak nowe, sami oceńcie. Dodam że jest na kołach i felgach zimowych.
13 komentarzy
Dodano: 7 dni temu, przez darek-k
zdarzenie z dnia 8.05.2024 miejscowość Zawiercie ul.. ford jadąc nie zauważył stojących zaparkowanych samochodów, w skutek czego uderzył w tył citroen c5 a citroen siłą domina uderzył ...
11 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl