Witam,
znowu zawitałem u mechanika, po zrobieniu mi uszczelki świeciła mi się kontrolka silnika oczywiście tam gdzie to robiłem nie mogli się podpiąć do komputera z uwagi na stary model astry, więc pokierowali mnie do innego warsztatu tam facet próbował się podpiąć swoim komputerem ale nic nie dawało rady i skierował mnie dalej... i tak trwało to prawie miesiąc aż w końcu znalazłem osobę która mi to zrobiła, a byłem zdesperowany bo przestało mi pokazywać temperaturę wody i myślałem że może ma to coś wspólnego z tą kontrolką. Facet w warsztacie zwarł dwa piny ze sobą i kontrolka zaczęła mrugać kodami błędów. Okazało się że to kod 33 i 35, te części do wymiany więc znowu muszę coś w samochodzie wymienić. A co do wskaźnika temperatury wody okazało się, że osoby które podłączały mi wszystko z powrotem po wymianie uszczelki tak to zrobiły, że czujnik się samoczynnie odłączył. Nie wiem czy tak trudno w Polsce znaleźć mechanika który naprawi a nie zepsuje inne rzeczy ?? coraz częściej zastanawia mnie to za samą diagnozę którą sam mogłem zrobić zapłaciłem 15 zł a za uszczelkę na silniku i wymiana paska rozrządu 750 zł a tu wychodzą nowe rzeczy to znaczy że coś źle zrobili wydaje mi się że strasznie mnie naciągają na kasę co do rozrządu to nie wiem nawet czy go wymienili ... masakra chyba trudno będzie zaufać jakiemuś mechanikowi ...