Tez muszę się chyba zabrać za ten test, ciągle odkładam i odkładam.

Do tabur:
"Wielkie dziąki, rzekł Matołek"

Do tofana:
Wycieczka po dziennikach była dla mnie formą relaksu, jaką zafundowałem sobie... po zdaniu testu!

Ale do rzeczy:
Życzę wszystkim, aby wnikliwe zapoznanie się z zasadami pierwszej pomocy zawartymi w tekście pogłębiło naszą wiedzę w tym zakresie i abyśmy nigdy na drodze nie musieli oglądać sytuacji, gdy przejeżdżający, widząc tragiczny wypadek, ...odwracają głowę!

Do cigiel:
Praktyka jest najważniejsza. Powiem jeszcze jeden banał: Trening czyni mistrza.
Ale warto choćby liznąć trochę wiedzy, jeśli mamy taka możliwość.
Warto czytać, większą wartość ma to co widzimy na własne oczy, począwszy od filmu a skończywszy na prawdziwym zdarzeniu. Największą wartość ma ćwiczenie w praktyce.

Do tabur:
Do roboty! Klub PPP czeka! A nie łazić po dziennikach!

Do tofana: Pewnego razu na szkoleniu z pierwszej pomocy (organizowane przez pracodawcę i prowadzone przez czynnego ratownika medycznego)miało miejsce bardzo ciekawe zjawisko. Po szczegółowym wyjaśnieniu kwestii i prezentacji czynności resuscytacyjnych na fantomie, kazby z nas miał to wykonać samodzielnie. Wszyscy byli pewni, że wszystko rozumieją, a znakomita większość nie była wstanie wykonać bezbłędnie wszystkiego od początku do końca. Wtedy zdałem sobie sprawę jakie to jest trudne i że jedynie trening jest w stanie zagwarantować, że w kryzysowej sytuacji będzie się w stanie przeprowadzić akcję w miarę prawidłowo. Wszystko wygląda łatwo jak się patrzy na profesjonalistów. Ale kto nie spróbował sam choćby na manekinie, to nie wie niczego, no prawie niczego Bardzo wartościowy temat, wart odświeżenia.

Nie poszło za pierwszym razem. Ale po lekturze już się udało. Test, testem, ale oby w życiu jak przyjdzie taka potrzeba udało się taki egzamin zdać.

Ależ ten test to chyba tylko dla geniuszy! Gratuluję! Zdobycie "czerwonej apteczki" to nie lada wyczyn. Teraz już wiem, czym będę zajmować się przez najbliższe pół roku...

Dzięki, dzięki!
Zachęcam do zdawania!

Gratuluję

Ja tez zdalam

Gratuluję! Ja też zdałam! Oby teorii nie sprawdzać w praktyce. Da się zdać ale trzeba i poczytać i pokombinować. Próbujcie. Fajnie dostać komunikat - jak wyżej.

Gratulacje. Ja niestety nie zdałem. Podejrzewam, że przez nowe nazewnictwo. Swego czasu jeździłem z nalepką "Ratownik Drogowy" i nawet startowałem w mistrzostwach Polski ratowników drogowych i myślę, że w udzieleniu pomocy nie miałbym żadnych problemów(oby nie mieć okazji do tego). Pierwszą zasadą powinna być: nie szkodzić. Ale żeby tak było to trzeba wiedzieć jak to zrobić. Dlatego także jak Tofana namawiam, żeby się tego nauczyć każdemu kierowcy, bo z reguły to kierowca jest pierwszy przy wypadku (pogotowie dopiero po wezwaniu) i nieraz to od niego zależy czy dana osoba przeżyje, a tą osobą może być każdy z nas. Żaden z nas nie chciałby się spotkać z tłumem kierowców-gapiów, którzy nam jako poszkodowanym w wypadku nie udzielają podstawowej pomocy.

Niestety nie dało rady.

Ja próbowałem i lipa.

Do CZARNY-C50:
Wielkie dzięki!

Do xenon58:
Do manieklublin:
Ja za pierwszym razem też nie zdałam, ... dopiero za drugim!
Nie poddawajcie się! Walczcie!

ja nie zdałem testu

Gratuluję zdanego testu.Próbowałem kilka razy i nic.

Myślę że test testem jednak życie weryfikuje wszystko

Gratuluję.