Krok 1. 14 maja
Zacząłem od napełnienia czynnikiem układu klimatyzacji, niestety pomimo 150 PLN wydanych za napełnienie oraz 50 PLN za filtr , układ dalej nie działał. Zakład na Bemowie, ul. Konarska, skierował mnie dalej do swojego znajomego na przedłużeniu ulicy Warszawskiej. Po krótkiej diagnostyce (różnica pomiędzy stroną niskiego i wysokiego ciśnienia wynosiła 2 bary, odpowiednio 6 i 8 barów), określił szacunkowy koszt naprawy na:
1. 1500 -1800 PLN za regeneracje sprężarki oraz
2. 2500 - 3000 PLN, jeżeli będzie potrzebne przemycie oraz przeczyszczenie układu.
Za diagnostykę mechanik zażyczył sobie 100 PLN, spuszczając przy okazji część czynnika, aby wypróbować, czy to nie pomoże. Nie określił, ile go odzyskał do swojego urządzenia, a ja nie wiedziałem, że powinien mi go z powrotem zwrócić.
Krok 2.
Po tych szacunkach wziąłem tydzień przerwy i zacząłem studiowanie internetu. Po kilku dniach wiedziałem o wiele więcej. Na internecie znalazłem zakład Pana Sobczaka w Markach, ulica Legionowa.
Krok 3. 20 maja
Udałem się do Marek. Tam po diagnostyce stwierdzono, że najprawdopodobniej problem jest ze sprężarką. Wydrukowano mi informację z agregatu o napełnieniu czynnikiem, głownie waga. Kupiłem używkę za 160 PLN. Po tygodniu ją zawiozłem, wstępny koszt 500 PLN, samochód stał w warsztacie 2 dni, odebrałem go - klimatyzacja działa. Zapłaciłem 350 PLN.
Krok 4. 30 maja
Po tygodniu klimatyzacja przestała działać, cos zaczęło śmierdzieć spaloną gumą. Znowu do Marek. Po wyjęciu ponownym sprężarki pojawiła się diagnoza, że uszkodzona jest cewka. Na szczęście można wyjąć cewkę z mojej starej sprężarki i włożyć ją do kupionej na Allegro. Zamiana cewek trwała koło 3 godzin. Klimatyzacja ożyła. Zapłaciłem 250 PLN.

W sumie awaria klimatyzacji kosztowała mnie: 100 +160 + 350 + 250 = 860 PLN.

Przy okazji wyważono mi przednie koła.