Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy wektor1 » Klamka zapadła.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika wektor1
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1412 razy
Data wydarzenia: 11.01.2013
Klamka zapadła.
Kategoria: inne
Liana poległa w dość dramatycznych okolicznościach - niewiele brakowało, by skończyła życie na dnie Zbiornika Włocławskiego(nawiasem mówiąc, rozbijanie samochodów stało się hobby mojej żony).Była z nami (Liana,nie żona)ponad 7 lat i całkowicie bezawaryjnie przejechała ok.190kkm. Naturalnym wyborem następcy wydawał się być następny produkt Suzuki - SX4. Niestety, biorąc pod uwagę relację ceny do funkcjonalności oraz pokrętną politykę S. - windowanie ceny przez nafaszerowanie pojazdu zbędnymi gadżetami,a jednocześnie oszczędzanie na elementach podstawowych przestał być konkurencyjny. Moje podstawowe preferencje to : samochód poręczny w mieście,ale i nie bojący się autostrad, o odpowiedniej pakowności i osiągach, klasyczny ok. stukonny silnik (1,5-1,6), w wyposażeniu koniecznie ESP, klima (najlepiej manualna) i podgrzewane lusterka oraz określony limit cenowy. W związku z zaistniałą sytuacją (drugi samochód jest w domu niezbędny) doszło do kompromisu między dyktaturą producentów i sprzedawców a moimi potrzebami i wybrane zostało, mam nadzieję, najmniejsze zło. Zamowiłem i niebawem odbieram Nissana Note. Ze względu na to, że niewiele już zostało egzemplarzy z wyprzedaży rocznika musiałem wybrać najbogatszą na naszym rynku(a dla mnie zbyt bogatą) wersję I-Way (swoją drogą, nazwa wersji niektórym kojarzy się nieszczególnie) Kolor i ogólnie wygląd pojazdu nigdy nie miał dla mnie specjalnego znaczenia, więc czarny metalik nie razi mnie szczególnie (choć ogólnie przypomina karawan z zakładu pogrzebowego dla psów - ludzka trumna nie zmieści się na długość). Z elementów ,które z dobrodziejstwem inwentarza otrzymałem chętnie zrezygnowałbym z:
-bezkluczykowego dostępu (szczęściem w przypadku awarii ustrojstwa można pojazd otworzyć i uruchomić klasycznie),
-alufelg 16 (niezbyt typowy rozmiar ogumienia, a więc jego wysoka cena, brak takich wielosezonówek i konieczność zakupu kompletnych kół 15 z oponami zimowymi),
-fabrycznej nawigacji,
-klimy automatycznej na rzecz manualnej,
-przyciemnianych szyb.
Z zastrzeżeniami jestem skłonny zaakceptować m.in. elektrykę szyb (nie rażą mnie korbki, cenię sobie prostotę i niezawodność, szczęściem szyba kierowcy działa w trybie "auto" w obie strony , rozwiązanie z pozoru oczywiste, ale nie jest takim u wielu innych producentów), tempomat czy elektrycznie składane lusterka.
A teraz o tym, co zdecydowało o wyborze:
-solidny wolnossący benzynowy silnik 1,6/110KM
-wygodna i wysoka pozycja za kierownicą,
-obszerna (długie siedzisko) tylna kanapa (istotne , bo pasażer zwykle tam jeżdżący jest niezwykle marudny),
-wysoka funkcjonalność i możliwość aranżacji wnętrza - przesuwana (dogodnie również od strony bagażnika)kanapa tylna pozwala wybierać między przewozem tam koszykarzy - bagażnik jak w przeciętnym B, osób o wymiarach standardowych- bagażnik jak w kompakcie lub małych dzieci- przedział bagażowy przekracza wtedy (podobno) 400l,ze względu na wysokie umieszczenie przednich foteli łatwo i wygodnie można pod nie wsunąć nogi ,co sprawia, że dłuższa podróż staje się wygodniejsza,
-dzęki wysokiemu, pudełkowatemu nadwoziu i prawie pionowej tylnej ścianie można metodą "na Rumuna" przewieźć całkiem sporo,
-dobre warunki gwarancji - prawie brak wykluczeń (choć niestety to już nie ten Nissan co kiedyś, obawiam się, że Francuzi sporo w nim spartaczyli).
Samochód zawita niebawem w AwC
Ostatnia aktualizacja: 11.01.2013 07:04:17
Dodano: 11 lat temu
Do wektor1: Astra i Vectra w moim profilu, oba szukane przez 6 miesięcy i kupione z przebiegiem 75.000km. Astra była 3 letnia więc poziom trudności oceniam na niski, ale Vectra miała 9 lat i ten zakup uważam za wyczyn :)
Dodano: 11 lat temu
Do Sroqraf: Utrata wartości jest wirtualna, ma znaczenie tylko wtedy, gdy po krótkim użytkowaniu chce się sprzedać nowy nabytek, a to sytuacja bardzo rzadka.
Dodano: 11 lat temu
Do luckyboy: Znajź tylko ten pewny pojazd od dbającej osoby ,mnie i znajomym osobom nigdy to się nie udało. Nakład sił i środków na poszukiwania i późniejsze naprawy (prawie nikt nie sprzedaje w miarę młodego samochodu jeśli mu nic nie dolega) zwykle przewyższa ewentualną oszczędność (liczone, jak podałem niżej, globalnie.
Dodano: 11 lat temu
Myślałem, że będzie o klamce Liany. ;)
Dodano: 11 lat temu
Do wektor1: Osobiście jestem przeciwnikiem kupowania nowych samochodów (do użytku prywatnego), gdyż utrata wartości w pierwszych 3 latach nie uzasadnia ogromnej utraty wartości. Zaznaczam, że nie piszę tego z powodu, że mnie nie stać na nowe auto, bo nie stać :) Moje twierdzenie jest czysto ekonomiczne. Kupując nowy fabrycznie pojazd i robiąc max. 15-20tys km rocznie po 3 latach użytkowania samochód będzie miał 45-60 tys km, czyli będąc w rękach dbającej osoby, będzie niczym nowy.

Sam od roku użytkuję fabrycznie nowy pojazd, ma w chwili obecnej 300.000km na liczniku i gdybym skręcił licznik o połowę lub więcej nie budziłoby to żadnych podejrzeń - kwestia dbałości i kultury używania. Nadwozie nie posiada ani jednej rysy, a w kabinie jest tylko lekko przytarta skóra na kierownicy.
Dodano: 11 lat temu
Utrata wartości nie jest wirtualna. Wystarczy wyobrazić sobie sytuację konieczności sprzedaży auta - z przyczyn niezależnych od nas. Strata jak się patrzy. To jest jednak cena względnego spokoju i satysfakcji z posiadania nowego samochodu. Taka moja wykładnia.
Dodano: 11 lat temu
Ja podchodzę do sytuacji prosto.
Zakup auta nowego jest inwestycją a po wyjeździe z salonu nie trącę 20% a zyskuję.
Zyskuję gdy wybrałem auto, wersję i kolor o jakim marzyłem.
Zyskuję nowe auto w moich rękach.
A utrata wartości.
No tak firmy ubezpieczeniowe uznają że po 3 latach to 50% lub coś koło tego. Ale realia pokazują że wycackane auto od 1 właściciela które kosztowało 100 tys.zł nie nabędzie się po 3 latach za 50 tys. zł.
Ceny w Polsce sa sztucznie zaniżane przez rynek i 99% aut od handlarzy czyli złomu po wypadkach, z przekręconym licznikiem.
Dla mnie wykładnikiem cen aut używanych jest rynek niemiecki.
Dodano: 11 lat temu
Do luckyboy: Wiedziałem, że o tym wspomnisz ,to główny i, jak dla mnie mocno bałamutny argument zwolenników pojazdów używanych. Owa mityczna utrata wartości to wartość wirtualna, gdy kupuje się samochód dla siebie do dłuższego użytkowania nie ma ona znaczenia. Dyskusje na ten temat były już w AwC nieraz. Przy liczeniu kosztów oprócz wydatków, o których się zapomina, które (świadomie lub nieświadomie)pomija się, a także tych udokumentowanych należy jeszcze uwzględnić dwie zasady:
-czas to pieniądz oraz
-zdrowie jest bezcenne. Wykonując rzetelny bilans strat i zysków prawie zawsze wychodzi że to, co pozornie jest tanie nie zawsze (a raczej bardzo rzadko)jest takie w istocie.
Dodano: 11 lat temu
Bardzo rozsądny wybór [up] a co do wyposażenie ja potrafię zrozumieć niechęć do wielu dodatków.
Sam też nie chciałbym felg 16", fabrycznej nawigacji oraz bezkluczykowego dostępu, natomiast zadowolony byłbym z automatycznej klimy czy elektrycznych i przyciemnianych szyb, jednak całkowicie rozumiem ,że nie wszystkim to musi być potrzebne.
Niektórzy zachwycają się np. grzanymi siedzeniami a ja mając je w escorcie skorzystałem z nich kilka razy i uznałem za całkiem zbędny gadżet, jak siedzenia przełożyłem do fiesty po wypadku to grzania nawet nie podłączałem.
Każdy oczywiście wybiera pod siebie szczególnie kupując nowe auto, natomiast wielki szacunek za podejście, dokładne przemyślenie własnych potrzeb i racjonalny wybór auta.
Zadowolenia z autka życzę :)
Dodano: 11 lat temu
Do wektor1: Chyba nie liczyłeś kosztu utraty wartości ;)
Dodano: 11 lat temu
Do wektor1: Dobrze. Myślę że kolega jest dobrze przygotowany merytorycznie i analizuje wszystko na swój sposób. Pomimo różnić między naszym podejściem to ciesze sie że kupujesz nowe auto, życzę bezproblemowej eksploatacji.
Pomimo nieco sarkastycznej wymowy mojego komentarza zaimponowałeś mi wyborem oferty, sam na nissana nie zwróciłbym uwagi ale po przeanalizowaniu Twoich argumentów i ujrzeniu ceny podpisuję sie-to jeden z najlepszych wyborów.
Czekamy na auto na aWc
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP:Suzuki brałbym tylko 2WD, jeździłem wersją 4WD w różnych warunkach i nie byłem zachwycony (a wręcz przeciwnie) pracą tego układu, dopłatę do tej wersji uważam za marnotrawienie pieniędzy. Do jazdy w trudniejszych warunkach używam Jimny'ego. Dziękuję za życzenia, mam taką właśnie nadzieję, oby niepłonną.
Dodano: 11 lat temu
Do wektor1: No ale w SX4 miałbyś napęd na cztery łapy, a to przemawia na jego korzyść. Co prawda jest on automatycznie załączany i nie miałbyś na niego zbytniego wpływu ale zawsze to 4x4. W Nissanie chyba tego nie będziesz miał o ile się nie mylę...? Z resztą i tak najważniejsze żeby nie był awaryjny i krwi nie napsuł czego Ci życzę, a kolorek fajny tylko kłopotliwy w utrzymaniu (więcej pracy wymaga) ale za to umyty i nawoskowany wygląda fajowo! [up]
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: W tym przypadku kluczowe elementy pojazdu są japońskie, pewne obawy może budzić francuska zapewne elektronika. Mój Nissan sprzed lat (w nowym dostrzegam znane stamtąd rozwiązania) sprawdzał się świetnie.Cena zaś rzadko jest odzwierciedleniem jakości , owszem, bardziej ufam technice Suzuki, ale porównywalny SX4 wcale nie jest aż o tyle kPLN lepszy od Note'a. Ponadto właśnie wybierałem przede wszystkim funkcjonalność (ta akurat sfrancuziała marka była argumentem przeciw), przeważyła korzystna ,moim zdaniem, relacja ceny do walorów użytkowych.
Dodano: 11 lat temu
Do MaArek77: Trochę mnie nie zrozumiałeś, nie jestem wrogiem nowoczesności w ogóle , ale stosowania na siłę skomplikowanych (a przez to potencjalnie zawodnych) rozwiązań technicznych bez istotnej potrzeby . Np orzechy można łuskać hydrauliczno-elektronicznym urządzeniem, ale dobrze sprawdza się zwykły dziadek. Wracając do motoryzacji - rzeczone korbki działają zawsze, również przy wyłączonym zapłonie (a to sytuacja nierzadka). Klimatyzacja automatyczna utrzymuje zadaną temperaturę wyłącznie w okolicy czujnika(ów),świetnie obchodzę się bez wyświetlania na desce hipotetycznej temperatury a moje wbudowane receptory oraz efektory(ręka)zapewniają optymalny komfort termiczny. ESP jest dla mnie, jak wspomniałem, elementem koniecznym (głównie w celu temperowania żony, a także dla łatwiejszej odsprzedaży - wkrótce będzie elementem obowiązkowym) choć wiadomo, że nie wygra on z prawami fizyki. Jeśli chodzi o kolor nie miałem żadnego wyboru, był to ostatni egzemplarz z tym silnikiem , wygląd pojazdu jest dla mnie mało istotny, zresztą na ogół rzadko oglądam go od zewnątrz.
Dodano: 11 lat temu
Do wektor1: Rozumiem, że głównym czynnikiem na wybór marki (nie funkcjonalności i kształtu auta) była dobra cena, którą zapewne dostałeś. Życzę Ci abyś był zadowolony, ja chyba nawet mimo niskiej ceny nie skorzystałbym z okazji od Renault-Nissan. Za duże ryzyko. Wiem co mówię bo mam ;-)
Dodano: 11 lat temu
To czekamy na premierę!!! [up]
Dodano: 11 lat temu
Ciekawy opis.
Nie potrafię jednak zrozumieć starodawnego i zabobonnego podejścia autora do elektryki i nowoczesności.
Nie kupię szyb elektrycznych bo używam rzadko, korbki sa lepsze bo nie zepsują się.
Otóż szyby elektryczne psują sie niezbyt często, poza tym to element oczywisty w wyposażeniu każdego auta od kilkunastu lat.
A jak sie zepsują to sie naprawi.
Tak jak sie naprawi klimatyzację-manualną czy elektroniczną.
Także nie rozumiem wyboru schładzacza (przy którym można sie przeziębić nie wiedząc jaka jest temperatura)zamiast komfortowego Climatronika.

Tak samo parktronik, tanie i proste urządzenie pozwalające oszczędzić na malowaniu zderzaka lub jego wymianie.

Może lepiej zrezygnować z ABS-u bo może sie zepsuć, to zawodna elektronika, kiedyś jeździli bez i było ok. A ESP, po co to w ogóle...
A poduszki powietrzne sa zbędne bo przecież po 10 latach tak nie zadziałają.

Zbędny to może jest czujnik deszczu i podgrzewane fotele z tyłu. Ale wszystko inne przydaje sie bardzo może rzadko ale jednak.

A co do koloru-tyle pięknych (beżowo brązowy w Nissanie) a tu czarny, no ale o gustach sie nie dyskutuje.
Akurat wyborem koloru martwiłbym sie najbardziej bo wymagający, widać zarysowania koliste od mycia, refleksy świetlne i każdy najmniejszy odprysk razi bo jest koloru białego.

A co do kół - no 16 calowe opony sa droższe ale świat odchodzi od rozmiaru 15-nawet auta klasy Corsy mają alufelgi 16 cali a kompakty już 17. Prędzej czy później się to zmieni.

Gratuluję dobrego wyboru jakości do ceny i proponuję nauczyć sie korzystać z uroków nowoczesności, komfortu i wygody a nie zadręczać się że navi jest a po co - choćby dla czytelnego kolorowego ekranu który pewnie współpracuje z radiem jako wyświetlacz.
Dodano: 11 lat temu
Do luckyboy: Kryzys oczywiście jest, ale licząc DOKŁADNIE wszystkie koszty nie stać mnie właśnie na używkę.
Dodano: 11 lat temu
Co chwile ktoś nowe auto kupuje i gdzie ta bieda w kraju?:)
Dodano: 11 lat temu
OOOO no widzisz. Nic nie zrobisz z tymi naszprycowanymi nowoczesnościami samochodami. Poniekąd podzielam Twoje zdanie dlatego, że nie wybierasz auto przez pryzmat gadżetów tylko zwracasz na funkcjonalność i osiągi. Masz rację. Szyby auto w górę to rarytas, niby nic a bardzo przydatny. No to co. Powodzenia z Karawanem....A tak swoją ścieżką to lepszejszego koloruśka nie mogło być!!!
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2 komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
4 komentarze
Dodano: 9 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
57 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl