No i kolejny rajd za nami, tym razem VI Runda RSMJG była rozgrywana w Zgorzelcu, już po raz drugi jako Memoriał Kasi Czypionki. Zaczęło się od kiepskiej dyspozycji kierowcy :D i problemów na BK - nigdy wcześniej nikt nie robił problemów odnośnie mocowania pasów, ale jakoś zostaliśmy dopuszczeni. Pierwsze dwie pętle rajdu były asfaltowe, ale głównie "pachołkolandia", co niezbyt lubimy, a potem przenosimy się na szutry, co bardzo lubimy

Rajd rozpoczął się od odcinka "Eden" - asfaltowy plac i 6 pachołków... Targowisko nawet nam się podobało, bo było sporo syfu i ciekawiej skonfigurowane, na obu kręcąc czasy mniej więcej w połowie stawki. Na próbie na ulicy Warszawskiej popełniliśmy bardzo głupi błąd - nie pojechaliśmy pomiędzy słupki tylko z jakiegoś powodu chciałem cisnąć prosto do końcowego, więc bloki, cofanie i strata ok 15 sekund... Sytuację ratował flagowy odcinek Zgorzeleckich rajdów - Gronów na którym od razu wykręciliśmy drugi czas w klasie. Druga pętla to znowu okolice połowy stawki i przestrzelenie mety na Warszawskiej Na szczęście potem już zjazd na serwis, zmiana opon i lecimy na szutry...

Pierwszy odcinek drugiego etapu to fajna, ale dziurawa "Autostrada", na której wykręciliśmy drugi czas za rewelacyjnie jadącym Jackiem Januchtą. Potem przerobiony Gronów II, teraz z bardzo fajną szutrową partią i metą lotną, gdzie zrobiliśmy czwarty czas oraz Pokrzywnik znowu z czwartym czasem i kapciem. Sprawna wymiana koła na dojazdówce sprawiła że nie dostaliśmy kary czasowej, i rozpoczęliśmy drugą pętlę tym razem plasując się na miejscu piątym, szóstym i piątym. Na koniec jeszcze jeden przejazd "Autostrady" i jeszcze raz piąte miejsce.

Rajd ukończyliśmy na miejscu czwartym, znowu poza podium... Gratulacje dla zwycięzców i dziękujemy za dobrą walkę. Takie są rajdy, na pewno jeszcze powalczymy na Barbórce Turoszowskiej za miesiąc!

Filmików niestety nie ma, ale są fotki od Mariusza Szczepaniaka