Cóż...
Ten model to chyba taka Goebells'owska "gniotsa nie łamiotsa".
Skrzypi, szarpie, prycha, ale ciągnie do przodu dzielnie.
Ruda ją dopada powierzchownie i już zamiast "Śnieżynka" wołam na nią coraz częściej "Łaciata"...
Czasem tylna klapa doprowadza mnie do szału- podczas jazdy strasznie skrzypi (to efekt:"dawno, dawno temu kiedy byłam młodsza, ktoś się na mój zgrabny tyłeczek zapatrzył i nie mógł się pohamowac i mnie lekko pocałował- niestety blacharz nie był zbyt wyrafinowany i mnie tylko lekko poklepał...").
Pod akumulatorem ma pewien rudo-kwasowy przeżer i cieknie nieraz do środka woda z podszybia. W ostatnie deszcze zrobiła się po stronie pasażera z tego tytuły sadzawka (ryb jeszcze nie ma )...
Wymieniłem jej tarcze i klocki. Różnicy nie zauważyłem...
Geometrii nadal nie mogę zrobic...brak (czasu, ochoty*-niepotrzebne skreślic).
Będę wymieniał sprężyny z przodu to i na geometrię się pokuszę.