Łatwiej się jeździ rowerem będąc kierowcą na co dzień bo można w miarę przewidzieć co nawywija kierowca, który nigdy na rowerze nie jeździł :D Mam to codziennie na trasie Janki - Okęcie

w takim razie miał S2. Ponadto przed przejściem był znak z pieszym i rowerem - d6b.

Do Tomaski: taki prowadzący wygląda komicznie, i trochę blokuje ;] ale co poradzić, jak sie boi jechać niech prowadzi

Do wer1207:
Jak pojedziesz rowerem na kurs prawa jazdy kat.b(w sumie google też nie gryzie) to dowiesz się że:
Sygnalizator S3 to nakaz jazdy w kierunku określonym strzałkami dla danego pasa ruchu,
a strzałka do sygnalizatora S2 to strzałka warunkowa, pozwalająca pojechać w danym kierunku po zatrzymaniu się i upewnieniu zę przejazd jest możliwy

I pamiętaj że włączając się do ruchu z wszelakich nieutwardzonych ścieżek, musisz ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym uczestnikom ruchu.
A jak jedziesz utwardzoną drogą dla rowerów to zaciskaj poślady i oczy wokół siebie bo tu przepisy potrafią być sprzeczne

Do ALEXANDREX: tak zapewne było!

żaden z Was nie ma racji...z racji wieku dziadkowi należy się szacunek i pierwszeństwo..zawsze,nawet jak jest pijany ;-}

Dużo w korkowych godzinach po Krakowie nie jeżdżę. Słownie: jeden raz widziałem człowieka prowadzącego rower przez pasy! I nie to, że złapał gumę... przed przejściem jechał, na przejściu szedł, a po przejściu wsiadł i pojechał. Reszta niestety prawa swe nowe przeczytała, a obowiązki...

Nerwowy ten dziadzio!

Dziadek nie ogarnia zmieniających się przepisów, a że z nudów musi się co jakiś czas wykrzyczeć to póżniej dochodzi do tego typu sytuacji. Na co dzień używam samochodu, ale w weekendy często jeżdże na rowerze i wiem że zarówno kierowcy jak i rowerzyści mają swoje na sumieniu, nikt nie patrzy na swoje błędy tylko wytyka je innym...

Ja sie wolę nie wypowiadać, coś ostatnio mówią, że złośliwy jestem... a zresztą...zazwyczaj mam do czynienia z wjeżdżającymi znienacka rowerzystami na przejście dla pieszych... scieżek u nas jak na lekarstwo... przejazdów dla rowerzystów nie ma... nawet nie dotykam klaksonu, po prostu widzę kamikadze, zwalniam...

Jak trąbił, to trzeba było mu w tą trąbę dać... I by był spokój...

Ostatnio za dużo w mediach jest tego Auta VS rowerzyści - niedługo jedni i drudzy będa się lać na ulicach bo auto stanęło 5 cm na ścieżce, albo rowerzysta nie jedzie ścieżką tylko ulicą. Za duża ta nagonka w mediach, a w większości przynajmniej mi ani jedni ani drudzy nie przeszkadzają (znam sytuację z obu perspektyw)

Do Dzacek1841: możesz napisać czym różni się S2 od S3?

ps. niejasna

była to ścieżka rowerowa, jak już pisałem. Ścieżka ma swoje światła i znaki poziome a przejście ma swoje. Skrzyżowanie Wilanowska z Wołoską w Warszawie. Myślę, że kierowca 'dziadzio' mógł jechać na pamięć; tak jak kilka lat temu gdy tej ścieżki jeszcze nie było i groził mi za przejeżdżanie na rowerze przez przejście.

sytuacja dosyć nie jasna, jeżeli świecił mu się sygnalizator"zielona strzałka" S3 to faktycznie musiał się zdziwić napotykając rower
co innego jak był to sygnalizator "zielona strzałka" S2
najwidoczniej kierujący miał zły dzień
jak ścieżka była drogą nieutwardzoną to faktycznie mogłeś wymusić mu

Jeżeli miałeś przejście dla pieszych z przejazdem dla rowerów (podwójny sygnalizator, dodatkowe oznaczenie poziome), to miałeś pierwszeństwo.
Jeżeli było to zwykłe przejście dla pieszych, a jechałeś po nim, to mogłeś zarobić mandat.
Poza tym "dziadzio" mógł nie ogarniać nowego przepisu zezwalającego na wyprzedzanie z prawej przez rower i tego, że na przejeździe dla rowerów to właśnie dwa kółka mają pierwszeństwo przed czterema.

Życie... Ile razy takie sytuacje spotykają nas w różnych miejscach...