PORĘBY

Po raz kolejny budowa ogrodzeń, przystosowanie obiektów do tego, by mogły mieszkać w nich konie, założenie prądu. Była wiosna, zielona soczysta trawa, ciepło, przyjeżdżali wolontariusze do pomocy. Wiedzieli, że zdążą do jesieni. 20 lipca Scarlett urodziła drugiego syna – Dawida. Znowu byli szczęśliwi.
Poręby były miejscem, w którym szybko się rozwijali. Z tygodnia na tydzień przybywało koni. Kupili pierwszą krowę – Mućkę i świnkę - Heidi. Jak zwykle uczestniczyli w wielu interwencjach.

Chcąc uratować więcej zwierząt 13 grudnia 2004 r zarejestrowali Organizację Pożytku Publicznego. Powstała Fundacja Tara – schronisko dla koni.
I tak mijały lata, rozbudowali Tarę, powstało wiele stajni, duże boksy, rozległe pastwiska. Ikar rozpoczął naukę w Technikum Hodowli Koni w Krzyżowicach pod Wrocławiem. Tara pełna była zwierząt oraz wspaniałych ludzi, którzy ją budowali i opiekowali się zwierzętami. Bardzo ciężko pracowali, były chwile smutne i zalane łzami, ale mimo wszystko więcej było radości i miłości.

Po siedmiu latach dzierżawy dowiedzieli się ze muszą opuścić to miejsce tak przez nich ukochane. Rozpoczęli starania o obiekty należące do Agencji Nieruchomości Rolnych w Nieszkowicach (jedyne, które w owym czasie, wystawione były do dzierżawy). Wrócił czas pełen napięcia i stresów - ale udało się. Wygrali przetarg na dzierżawę obiektów i przyległych do nich gruntów (jak łatwo się o tym teraz pisze). Dużymi krokami zbliżała się jesień. Znów zakup żerdzi, ogradzanie terenu, zwożenie koni.
Był rok 2005 – zaczynali po raz kolejny od nowa.