W sumie to miałem tam być już dwa tygodnie temu, wtedy na pewno byłoby na co patrzeć, ale obowiązki nie pozwoliły mi inaczej zaplanować tego wyjazdu. W czwartek wieczorem z kolegą zapakowaliśmy się do 406tki i po 6 godzinach jazdy z jedną przerwą dotarliśmy na Grądy Woniecko gdzie z reguły na rozlewiskach Narwii można się podziwiać wiele gatunków ptaków. Niestety tym razem wody i ptaków było mało. Udaliśmy się do Brzostowa, gdzie z reguły gdy pojawiam się nad Biebrzą nocuję ( jeśli ktoś byłby zainteresowany to namiary na priva). W sobotę zrobiliśmy objazd wszystkich kluczowych miejsc basenu środkowego i południowego - Bialy Grąd, Osowiec,Barwik, Bagno Ławki, Zajki z podobnym jak piątkowy rezultatem. Niezapomnianych wrażeń jak zwykle jesienią w Brzostowie dostarczyły żurawie i łosie które było słychać do późna w nocy.
Po tym wyjeździe jestem zdecydowany na montaż radia CB - tym razem miałem radio kolegi na próbę i muszę powiedzieć że rzeczywiście pomaga zaoszczędzić trochę kasy ( policja ) i czasu ( wypadek w Warszawie)
No i mój ŻeŻot popisał się jeśli chodzi o spalanie - 5,08 litra!!! - przejechaliśmy na baku 1230 kilometrów a na stacji weszło 62 litry do 70 litrowego zbiornika.