Siemka

Dziś o 7.00 rano miało miejsce stracie JEEP vs -20 , wynik 1:0 dla Jeepa. Do tej pory auto zawsze było przez zimę garażowane, problemów z odpalaniem nie było, więc jak wczoraj kładłem się spać zastanawiałem się co będzie rano, no dobra trzęsłem [ass] żeby tylko nic nie zamarzło, łącznie z aku, które jeździ w tym aucie już od ponad roku. Przez kilka dni auto będzie stało pod chmurką, więc wszystko się okaże, jak długo aku da radę, mam plan ażeby co drugi dzień walnąć dłuższą przejażdżkę, tak żeby aku miało ładowanie, zobaczymy co to da.
Tak więc pierwszy spory mróz mam już za sobą , rano było tak zimno że jak wsiadłem to jajka do skórzanego fotela mnie przymarzły , jak dobrze że mam podgrzewane fotele- nawet nie wiecie jak się z tej opcji dziś ucieszyłem.
Na koniec bardzo słabej jakości filmik z porannego odpalania, kręcony telefonem...