Nie tylko nasi kierowcy niestety! Czemu się dziwić jak skrzyżowanie ma więcej niż dwa pasy w jednym kierunku i wyłączą światła, zaczyna się zabawa, a rondo i jazda w koło dołóżmy do braku umiejętności zwykłe hamstwo i kłopoty gotowe. Niestety. Pozdrawiam

U nas na rondach przepisy prawa nie mają miejsca...
Każdy jeździ jak chce.
Pozdr

Własnie chodzi o to że u mnie (Radom) na większości Rond jest podział pasów, którego większość (zazwyczaj własnie ludzie spoza miasta) nie przestrzega, co irytuje i wprowadza w stan gorączki.

Podzielam zdanie fjerz'ego. Wyjeżdżając do innych miast często widzę na rondach rozwiązania z linią ciągłą. Chcesz jechać prosto lub w lewo ustawiasz się na lewym pasie przed rondem. W Szczecinie takich nie ma, linie przerywane na całym skrzyżowaniu. Dlatego też wolę gdy taki kierowca objedzie sobie rondo prawym pasem nawet 3 razy, niż jak jedzie lewym (albo dwoma, środkiem) a później stoi jak ta sierota na środku bo nikt go wpuścić do zjazdu nie chce.

Do PiotrPWPK: sama prawda.

Jazda po rondach to oddzielna technika. Kiedyś było chyba prościej. Zjeżdżający z ronda miał pierwszeństwo przed tym, który okrążał rondo dalej. Teraz na rondzie jak na każdej wielopasmówce. Chcesz zmienić pas, zobacz czy tam jest wolne. Niby logiczne, i przy sporym natężeniu ma uzasadnienie, bo inaczej ruch by był wolniejszy, ale źle mi z tym. Szczecin to miasto gdzie takich klasycznych rond jest chyba najwięcej. Jeżdżę tam od urodzenia, ale do tej drugiej formuły przyzwyczaić się nie mogę. Rozumiem "wieśniaków" którzy na rondzie czują się źle i kurczowo trzymają prawego pasa.

co się dziwić chłopu, może i był rozgarnięty ale na pewno przerażony. Na wioskach nie robią rond Ja dzisiaj miałem odwrotną sytuację, na dużym rondzie (4 pasy w tym dwa zjeżdżające) nie mogłem wjechać do środka by objechać rondo Prawda jest taka, że nasi kierowcy nie potrafią jeździć po rondach