Witam jak widać poniżej na fotce Tapczan stracił wczoraj a raczej dziś w nocy dowód . Opisze pokrótce co i jak a więc
Wczoraj syn polerował autko na wyjazd na imprezę Andrzejkową , wróciłem z pracy i oczom nie uwierzyłem , gdzie ty byłeś w lakierni Pełny szlif
Cały wieczór szykowanie jak to przed imprezą , telefony się urywały aż w końcu pojechali na 5 aut . Kiedy wrócił nie wiem , rano otwieram oczy , chłopaki śpią .Nich śpią wiem jak to jest był człek przecież młody. Śniadanko , o 9 z minutami pijemy z żonką kawkę a tu do kuchni wchodzi starszy z synów i mówi , zabrali mi dowód Opowiada nam co i jak i gdzie , miał wieczorem dwie kontrole drogowe i dmuchanie w balonik a przy trzeciej kontroli o 2.30 po trzecim dmuchaniu policjant oznajmia że ma pan nie ważny dowód . W tym momencie do kuchni wchodzi teść , rozmawiamy a on nam oznajmia że wie że dowód był nie ważny ale po co miał go podbijać jak i tak by go zabrali bo szyba jest pęknięta w rogu u góry dachu ,to jego słowa . Zamarłem i tu właśnie nasunął mi się tytuł dziennika . Dalszej rozmowy już nie opublikuje