Witam,

Ostatnio miałem problem z odpaleniem auta z rana i po dłuższym postoju. Udałem się do mechaników w celu usunięcia usterki i tu się zaczęła przygoda... wymieniali elementy w ciemno twierdząc, że to jest to... dzięki nim wymieniłem prawie wszystkie czujniki jakie były w silniku...
tzn. :
- czujnik położenia wałka rozrządu (~100zł),
- czujnik położenia wału korbowego (225zł),
- czujnik temp. powietrza (~40zł),
- czujnik temp. płynu chłodzącego (~150zł),
- regulator ciśnienia paliwa (~100zł),
- 2 cewki zapłonowe (~280zł),
- 4 świecę ( 80zł)
- przepustnice (200zł - kazałem zwrócić kasę i założyć moją starą)
nie wliczam w to moje nerwy...

W końcu pojechałem do serwisu, usterka została usunięta w jeden dzień za 200zł, a okazało się przestawione o 3 ząbki koło fazy rozrządu rozruchu między wałkiem ssącym, a wylotowym. Z usterką jeździłem od marca, a serwis uporał się w 1 dzień.

Pozdrawiam,