Zakup tego auta to był szybki strzał.

Ogłoszenie ukazało się w czwartek, byłem pierwszym dzwoniącym do sprzedającego. Poprosiłem o dodatkowe zdjęcia, te w ogłoszeniu były marnej jakości.
W piątek otrzymałem nowe zdjęcia w wysokiej rozdzielczości. Zachęcony stanem auta i rzeczową rozmową z właścicielem umówiłem się na sobotę na oględziny.
Po przyjeździe na miejsce mym oczom ukazała się Corolla VII generacji w stanie salonowym. Piękny czarno-perłowy lakier, czyste wnętrze. Silnik błyszczał jakby dopiero opuścił fabrykę.
Warto dodać, że nie jest to wynikiem żadnych zabiegów higienicznych. Ten samochód naprawdę jest tak utrzymany!

Jazda próbna była w zasadzie formalnością.
Wymiana biletów NBP na ten pojazd była czystą przyjemnością

Podróż powrotna przebiegła bez zarzutu. Samochód cichutko sunął po szosie. Automatyczna skrzynia sprytnie dobiera przełożenia do warunków jazdy.
Pomimo silnika 1.8 Toyota jest ekonomiczna. Spalanie w trasie wyniosło poniżej siedmiu litrów.

Spalanie miejskie, w warszawskich korkach szacuję na okolice dziewięciu. Mam nadzieję, że samochód ten przyniesie mi dużo radości z jazdy