Nareszcie. Oj, dłuuugo mnie tu nie było, dłuuugo. Aż ciężko przyznać, że o tym portalu przypomniałam sobie dzisiaj, jak zobaczyłam maila z zaproszeniem na II zlot użytkowników AWC. Ale mi głupio i wstyd, bo zapomniałam, ilu jest tutaj fantastycznych miłośników autek. Czy będzie mi przebaczone???
Ja dalej zasuwam moim GRZMOTEM po Wrocku (i nie tylko), ale już pewnie i odważnie go prowadzę. Po wielu zgrzytach, utarczkach i kłótniach, zrozumiał kto w tym związku jest panem (a raczej panią). Tak bardzo GO uwielbiam, że dzień bez jazdy nim jest dniem straconym. Wystarczy, że któraś z moich córek powie "mamuś, podwieziesz mnie?" lub "przyjedziesz po mnie?" lub "pojedziemy GRZMOTEM?", a ja- kochana mamusia mimo zmęczenia wsiadam do autka i jaaaade niby po córki, delektując sie po drodze zapachem wnętrza, pracą silnika a nawet staniem w korkach. Bo to mój pierwszy własny samochód. Bo to ja nie przesypiam nocy, kiedy coś mu dolega. Bo to on pierwszy sie do mnie "uśmiechnął". Bo to ja go zabieram z sobą, gdy jedziemy gdzieś dalej. Mój mężulek (chyba bezduszna istota) jakoś nie podziela mojej radości. Dla niego to tylko przedmiot do przemieszczania sie. No i dobrze- ma swoje autko, to niech je ma. A na zlot pojechać nie mogę, choć chętnie pochwaliłabym sie GRZMOTEM. Szkoda.