I przyszedł czas na rozstanie.
Po 4 latach wspólnych wojaży nadszedł czas na zmiany. Nowsze autko kupione to Samarki trzeba było się pozbyć.
Jako że internet to największe źródło informacji poszło ogłoszenie na otomoto. No i się zaczęło. Za Ładę Samarę która w której większość elementów zajęła pani Ruda dzwoniło więcej ludzi niż mogłem sobie pomyśleć. W ciągu 5 h miałem ponad 30(!) telefonów :O Oczywiście zdecydowana większość zaciągała wschodem że czasem był problem zrozumieć. Ale kto pierwszy ten lepszy i pani z Przemyśla przyjechała (do Gliwic! ~350 km w PKP) i nawet bez jazdy próbnej podpisała umowę
Na do widzenia oznajmiła że jedzie bo w Jaworznie czeka na nią (była jeszcze z jakimś kolesiem) inna Łada

Oby ją dobrze na tej Ukrainie popchnęli

Bye bye no1 - Samarko. Ale na szczęście miłe wspomnienia pozostaną :D

P.s. ostatnie fotki dupki. Aż się łezka kręci