I znowu autko z wypożyczalni, więc kolejna moja relacja, tym razem padło na hyundaia i30 1,4ccm. Rocznik 2010, 15 tyś km przebiegu, więc autko praktycznie nowe. Wnętrze 30'stki jest bardzo ergonomiczne, od razu wiadomo gdzie co jest, siedzenia twarde, ale wygodne, łatwo można znaleść odpowiednią pozycję za kierownicą, miejsca bardzo dużo zarówno z przodu jak i z tyłu. Ale są i minusy, jakość użytych materiałów nie powala, plastiki są bardzo twarde(a mówi to hondziarz), kierownica i gałka skrzyni wykonano z trochę już przestarzałej odlewanej pianki. Niestety głównym minusem są niedociągnięcia związane z nastawieniem producenta na niską cenę, mnie to osobiście tak bardzo nie rusza, ale o tym też trzeba napisać. Mowa tu np. o zaślepkach poduszek powietrznych(zamiast naciętych od wewnątrz plastików), trochę chamsko wyglądają takie guziki na słupkach, a za to zaślepek brakuje w teoretycznie ukrytych wkrętach np. przy osłonkach przeciwsłonecznych.
Skrzynia biegów to miłe zaskoczenie, przełożenia niestety krótkie ale skrzynia bardzo precyzyjna, biegi same wchodzą. No ale i tu jest wada, przynajmniej dla mnie, a konkretnie wsteczny nad jedynką, trzeba naprawdę to dobrze wyczuć, żeby nie wjechać komuś w tył przy parkowaniu.
Hamulce to istna żyleta, przypomniały mi się czasy egzaminu, kiedy to śmigałem nową clijówką, ona miała to samo, delikatne muśnięcie pedału skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem fury
Zawieszenie bardziej komfortowe niż sportowe. Moim zdaniem to najsłabszy punk tego auta, nieudany kompromis. Dlaczego? A no dlatego że choć dziury w miarę wybiera, to jednak je czuć dość mocno, a w zakrętach brakuje mu sztywności i autem buja.
A teraz najważniejsze: silnik. 1,4 105 koni więc teoretycznie szału niema, ale masa 1190km! Silnik naprawdę żwawo ciągnie do przodu, zmierzyłem mu 10,8s do setki. Zdecydowanie Nielubi wysokich obrotów, 4krpm to już naprawdę górna granica, dalej silnik się zachowuje jakby chciał wyskoczyć z pod maski. Co do elastyczności to niema co tu dużo pisać, w końcu to 1,4 ale za to nadrabia cichością, poniżej 3k w ogóle go nie słychać spalanie przy dynamicznej jeździe w cyklu mieszanym to 8,8l/100, w trasie 7,9, a samego miasta nie sprawdzałem.
Podsumowując, auto naprawdę godne uwagi, bo choć z hondą czy VW konkurować nie może, to jest to kawał porządnej maszyny. Ja i tak wolę moją 15sto letnią prelę, ale ja jestem po..., więc może komuś normalnemu przypadnie bardzo do gustu
Pzdr dikej