Nasz podróżnik zawiózł nas tym razem na Grand Prix F1 w Niemczech, na Hockenheim.
Rok temu, po wycieczce na MotoGP Czech, obiecałem moim bliźniakom wycieczkę na F1! Większość Polaków jeżdzi na formułę na Węgry, ale węgierski tor jest nudny!
Już tydzień przed wyjazdem chłopcy okrążali wirtualny tor na XBOX-sie. Szło im całkiem nieźle .
Dzisiaj po raz pierwszy mogli to skonfrontować z rzeczywistością. Mamy miejscówki (piszę w czasie teraźniejszym, bo jutro przed nami wyścig) na tzw. stadionie, u szczytu "Sachs Kurve".
Jeśli oglądaliście relację z kwalifikacji to wiecie, że pogoda była w kratkę, ale emocje na najwyższym poziomie.
Wiem, że lubicie zdjęcia, a nie rozwlekłe opowiadania. Załączam kilka fotek.