Tak jak obiecałem, przyszedł czas na kolejny wpis.
Ferie zastały studenckie domy, więc i czasu więcej

Moja historia motoryzacyjna zaczęła się stosunkowo niedawno i zawiera kilkadziesiąt samochodów, które były w moich łapskach zazwyczaj krótki okres czasu.

Mimo iż wiek mój jeszcze młody to naukę zaczynałem od traktora i malucha więc może te egzemplarze pominę w swojej karierze, aczkolwiek patrząc z perspektywy czasu, to dobrzy nauczyciele motoryzacyjnych umiejętności.

1. Peugeot 207

Mały samochód miejski, który niestety nie zdobył takiej popularności jak poprzedni model. Jeździłem kilkoma egzemplarzami w czasie kursu "prawo jazdy", dlatego też ten model nie miał łatwego życia. Wybaczał sporo błędów kierowcy i sądzę, że jest jedynie dla niego. Żwawy w mieście, ekonomiczny i lekko wyróżniający się wygląd, lecz wg mnie bardziej kobiecy .
Ocena 5/10
Czy kupiłbym? Nie

2. Skoda Felicia 1.3 MPI 2000r

Auto, które mam do dyspozycji w domu do dzisiaj. Kanciasta zielona skoda, z czasów rozkwitu tej marki prosto z salonu. Mało eksploatowana trzyma się bezawaryjnie do tej pory. I o ile teraz wyposażenie, moc oraz jakość jest nawet nie przeciętna to ten samochód idealnie nadaje się dla małej rodziny. Jest dość oszczędny a do autostradowych szybkości rozpędza się solidnie. Ponadto sporo miejsca, jakość golfa a sporo mniejsza cena.
Ocena 7/10
Czy kupiłbym? Nie

3. Fiat Seicento 1.1 2001

Jedno z ciekawszych aut wcześniejszej epoki jakim jeździłem. Silnik 1.1 w tak małym samochodzie powoduje, że auto mimo wszystko jest bardzo elastyczne i zrywne. Ekonomiczność samochodu w porównaniu do innych modeli jest sporo większa ale to i tak jest kilka litrów. Samochód do poruszania się dla 1 osoby i to też dość blisko. Tylna kanapa i bagażnik raczej nie istnieją, ale taki urok maluszków. Spora cena w tamtych czasach nawet za używane egzemplarze
Ocena 6/10
Czy kupiłbym? Tak

4. Renault Kangoo 1.5 LPG 1996

Mały dostawczak francuskiego koncernu produkowany do dziś. Jego pierwsza generacja zaskakiwała ładownością (dzielone tylne drzwi) oraz ergonomią. 5 osób dzięki 3 drzwiom spokojnie jeździ w dość przeciętnych warunkach, ale miejsca nie brakuje (Przesuwane drzwi tylne). Wykonanie raczej mizerne jak na auto typowo służbowe (widać blachy, sporo rzeczy się szybko zużywa i psuje). Nie ma co dyskutować o osiągach bo to auto po prostu jeździ, szybciej, wolniej jak wyjdzie, ale za to z LPG po prostu 100 km może zrobić za 20 złotych.

Ocena 7/10
Czy kupiłbym? Nie

5. Vw Passat B4 Kombi 1994 2.0 TDI

Poprzednik mojego obecnego samochodu, którym jeździłem chwilę, aczkolwiek jak na tak stare auto jest strasznie wygodne i jedzie się bezpiecznie i nawet komfortowo. Fakt że wygląd lekkiej trumny i problemy z jazdą wyższymi prędkościami nie zastąpimy od razu, ale mi się tam podobało. Aczkolwiek różnica z B5 ogromna.

Ocena:6/10
Czy kupiłbym? Nie

W najbliższych dniach kolejna dawka. Jak chcielibyście coś dodać to proszę bo to naprawdę takie "dwa subiektywne słowa o aucie"