Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy wojzi » Hanysy kontra Centusie







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika wojzi
KR
Wcześniej jeździł: Nissan Micra
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1348 razy
Data wydarzenia: 22.03.2012
Hanysy kontra Centusie
Kategoria: inne
Dwa miesiące temu - a dokładnie w lutym - w Wierchomli miał miejsce spot interregionalny Mitsumaniaków. Mnie tam ze względu na robotę niestety nie było, ale chłopaki umyślili sobie, że spotkają się wspólnie na gokartach.

Niestety czas, który ustalili też miałem spędzić w pracy, niosąc oświaty kaganiec. Całe szczęście okazało się, że termin dało się przełożyć i tak 22 marca razem z kilkoma ludźmi z Krakowa załadowaliśmy się w zagazowanego Galanta - wrodzone skąpstwo powstrzymało nas przed jazdą każdy na własną rękę - i pomknęliśmy do tych Tych.

Tam, jak to na Śląsku, obowiązkowo zgubiliśmy się - jeszcze zanim zdążyliśmy dotrzeć na tor - w czym (zgubieniu, nie dotarciu) w dużym stopniu pomógł nam GPS.

Jak już dotarliśmy na miejsce szybka informacja co i jak - zwłaszcza dla takich jak ja, dla których był to pierwszy raz w życiu - i na tor. Tam pół godziny szaleństwa i wyniki.

Ja akurat profilaktycznie zapomniałem numery swojego karta, jednak - jako, że niestety inni pamiętali swoje - udało się ustalić, że wylądowałem na szarym końcu. No może poszarzałym, bo jeden z kumpli miał jeszcze gorszy czas. Może i jestem upośledzony ambicjonalnie, ale jakoś mnie to specjalnie nie ruszyło; raz, że nie spodziewałem się lepszego wyniku, a dwa iż biorąc pod uwagę, że był to mój pierwszy raz a jeżdżę w okularach -8 to w sumie chyba nie tak źle.

Po obejrzeniu wyników chwila rozmowy - oglądanie silników, rozpórek czy czego tam jeszcze - i stwierdzamy, że trzeba coś przekąsić. A więc szybka decyzja i jedziemy do McDonaldsa.

A skoro tak, to trzeba wykorzystać okazję i dać się przewieźć jakimś Miśkiem, którym się jeszcze nie jechało. Ja zabieram się z Pitbulem, i jak to Carismiarz podziwiam Galanta. Największy opad szczeny ma jednak kolega, który załapuje się na miejsce pasażera w Legnumie. W sumie sam ma Gala, no ale o 220 koni słabszego, bo cacko którym jedzie ma pod maską 380 kucyków.

Na hamburgerach, Shakeach i innym zapchajstwie spędzamy jeszcze z Ślązakami godzinę czy dwie, po czym zbieramy się do Kraka. Po drodze oczywiście gubimy się jeszcze raz - w końcu Śląsk i GPS - ale koniec końców, poobijani, ale i zadowoleni dojeżdżamy do Kraka.

Pomysł z gokartami w sumie tak nam się spodobał, że za tydzień (12 kwietnia) znów się ścigamy ze Ślązakami, tyle że tym razem u nas.
Ostatnia aktualizacja: 06.04.2012 03:39:19
Dodano: 12 lat temu
Do huri_khan: No Centuś komplemntem bynajmniej nie jest :P

Do debrek3: nie ten Pitbul
Dodano: 12 lat temu
dziwne, ja myślałem że Pitbull ma łopla [helm]
Dodano: 12 lat temu
A tyski tor wszak na Makuszyńskiego w Krakowie również występuje.
Dodano: 12 lat temu
zabawa pewnie była przednia...
Dodano: 12 lat temu
Dla nas Hanys to komplement :) A jak z Centusiami ?
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
13 komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
16 komentarzy
Dodano: 7 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
34 komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl