Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy benny86 » Gdzie kupić nowy samochód? Ciąg dalszy moich rozważań.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika benny86
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 6916 razy
Data wydarzenia: 01.03.2012
Gdzie kupić nowy samochód? Ciąg dalszy moich rozważań.
Kategoria: inne
Przed kilkoma tygodniami zaprezentowałem Wam sposób na kupno nowego samochodu w cenie korzystniejszej od tych oferowanych w ASO danej marki. Niestety, ów sposób posiada jedną istotną być może wadę - trzeba skorzystać z kredytu oferowanego przez pośrednika. Kredytu w niemałej przecież wysokości - jego minimalna kwota wynosi 15 000zł.

Nie, nie będe Wam w tym miejscu przedstawiał najświeższej oferty opisywanego wtedy brokera samochodowego. Nie będzie to również wpis o działalności i ofertach jego konkurencji.

Dzisiaj chciałem Wam przedstawić rzadko spotykany sposób nabycia nowego samochodu jakim jest wyprawa do salonów samochodowych w Republice Czeskiej - u naszych sympatycznych, choć czasami nieco śmiesznych sąsiadów z południa. Niektórzy z Was zapewne pamiętają szturm klientów zza Odry na polskie salony, który miał miejsce niespełna 2 lata temu (chyba dobrze kojarzę?), gdy w Niemczech obowiązywała szrot-premia (dopłata do nowego samochodu finansowana przez państwo niemieckie, gdy złomowało się minimum 10 letni samochód).

Jak się okazuje, również polski klient ma możliwość kupić upragnione 4 kółka taniej niż oferują je polskie salony i to bez uszczerbku dla budżetu jakiegokolwiek państwa;)

Z przyczyn oczywistych nie mogę zagwarantować iż wszystkie samochody są dostępne w niższych cenach za naszą południową granicą, z tejże przyczyny (a również po to, abyście nie usneli z nudów czytając przydługi wpis) przedstawię 3 oferty - 2 na Dacię Sandero (różniące się wersją wyposażenia) a także Chevroleta Aveo LTZ (najbogatsza wersja wyposażeniowa, choć bez automatycznej klimatyzacji)

1)http://otomoto.pl/dacia-sandero-stepway-klima-nove-C20185741.html

Tutaj jest oferte na Dacię Sandero Stepway, rocznik 2012. Wiem, Dacia to dość kontrowersyjna marka (podobnie z resztą jak chevrolet) ale nie w tym rzecz. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze - w tym przypadku dość znaczną sumkę. Taka Dacia w polskim salonie kosztuje 42 010zł, więc oszczędność wynosi w tym przypadku około 4900zł. Niech każdy zdecyduje czy to dużo czy mało wedle swego podejścia. Pozwolę sobie jednie dodać, że w polskim salonie Dacii szanse na jakikolwiek rabat/upust na egzemplarze z bieżącego rocznika są znikome,a udzielone rabaty nie przekraczają z reguły 1000zł

2)

http://otomoto.pl/dacia-sandero-1-6-stepway-C22903003.html

Nie ma się nad czym rozpisywać - identyczny wóz, lecz rocznik 2011 i w związku z tym oszczędność już na poziomie 6400zł. Najlepsza oferta polskiego salonu z jaką się spotkałem opiewała na 39600zł więc w bezpośrednim porównaniu i tak wychodzi 4300zł taniej(różnica 6400zł to może trochę przesada, dotyczyła ceny katalogowej bieżącego rocznika).

3) http://otomoto.pl/dacia-sandero-1-2-16v-arctica-klima-nove-C20200920.html

Również Dacia Sandero, ale w wersji Arctica, posiadającej między innymi klimatyzację manualną. W tym przypadku różnica wynosi "tylko" 3000zł. Warto zwrócić jednak uwagę na różnice w wyposażeniu - w Polsce ta wersja nie posiada komputera pokładowego, a reflektory przeciwmgielne dostępne są w niej za dopłatą 300zł. Chyba że czesi pokusili się o żarcik w swoim stylu i na fotkach uwiecznili wersję Laureate, na co wskazywałoby między innymi wykończenie wnętrza.

4) http://otomoto.pl/chevrolet-aveo-ltz-C22729574.html

Chevrolet Aveo w najbogatszej wersji wyposażenia oznaczonej symbolem LTZ, silnik 100konny o pojemności 1.4 litra, rocznik 2011. Cena katalogowa tej wersji w Polsce wynosi niespełna 51 000zł, przysługuje rabat z tytułu wyprzedaży rocznika w wysokości 3000zł. Nawet po jego uwzględnieniu oszczędzamy 3300zł.

Małe sprostowanie - na wstępie mówiłem o dwóch ofertach na Dacię Sandero Stepway ponieważ nie uwzględniałem egzemplarza z rocznika 2011, różniącego się tylko i wyłącznie datą produkcji.

Na koniec pozwolę sobie wspomnieć o dodatkowych formalnościach, związanych z kupnem nowego samochodu poza granicami kraju. Jeśli mówimy o kraju członkowskim UE (a takim krajem jest Republika Czeska) sprawa ogranicza się do przetłumaczenia przez tłumacza przysięgłego dokumentów, które otrzymaliśmy w salonie a które to dokumenty są niezbędne do rejestracji samochodu. Jedna strona takiego tłumaczenia to koszt w okolicach 40złotych, więc sądze że ogólne koszty tłumaczenia zamkną się w kwocie około 250zł.

Na koniec jak zwykle - prośba o Wasze opinie, komentarze itp.
Moje zdanie? Oszczędności nie są astronomiczne, ale w zcasie kryzysu każda złotówka zaoszczędzona cieszy - lepiej wydać ją na swoje przyjemności niż sponsorować większy zarobek salonu.
Dodano: 10 lat temu
Ja swój pierwszy nowy samochod zakupiłem poprzez serwis http://autocentrumlis.pl/ . Jest to bardzo dobry serwis ponieważ wszystko przebiegło pomyślnie a ja jestem bardzozadowolony z tego powodu
Dodano: 12 lat temu
Do And1WT:
Sprawdziłem sobie ceny na oficjalnych stronach Chevroleta oraz Renault w Polsce i na Słowacji. Różnica w cenie jest na korzyść Słowaków, którzy po przeliczeniu na złote, płacą mniej, przy czym w przypadku Chevroleta różnicę można uznać za małą, a w przypadku Renault za bardzo dużą. Np. Cruze 5d LT+ jest do dostania na Słowacji/w Polsce za 56.774/57.490 zł. Tymczasem Renault Thalia w najbogatszej wersji AI za 34.316/39.700 zł.
Dodano: 12 lat temu
Cóż, stając przed wyborem kupna już konkretnego samochodu w niewiadomym salonie, warto się przyjrzeć wszystkim możliwościom. Gdyby się opłacało, ja bym się do Czechów przejechał (w sumie mam całkiem niedaleko, do Cieszyna się kiedyś z pomocą PKP na piwko wpadało). Trzeba też pamiętać, żeby sprawdzić różne oferty na ten sam wóz w ramach RP - różnice potrafią być całkiem spore.
Dodano: 12 lat temu
Do And1WT: Nie wiem, nie sprawdzałem. Oni też mają euro więc ceny musiałyby być naprawdę niskie żeby biznes się opłacił
Dodano: 12 lat temu
Do benny86: A na Słowacji? :-)
Dodano: 12 lat temu
Do And1WT: Z tego co patrzyłem na ceny w salonach niemieckich to wychodziło drożej, a euro było wtedy po 3.9zł, teraz pewnie jeszcze drożej+dojazd, kompletnie bez sensu.
Dodano: 12 lat temu
Do benny86: To faktycznie się opłaca. Z tym przywiezieniem auta przez dealera to nie pomyślałem. Pod warunkiem że będzie skory to zrobić (zapewne zależy to od odległości).

Ja jakbym chciał kupować nowy samochód to zapewne szukałbym też właśnie w Czechach, może Niemcy...
Dodano: 12 lat temu
Do And1WT: Na dobrą sprawę to w dzisiejszych czasach można kupić samochód nie wychodząc z domu (zakładając że nie chcemy korzystać z jazdy testowej). Dzwonimy do dealera, uzgadniamy wszelkie szczegóły. Zaliczkę przesyłamy przelewem. Po dostarczeniu samochodu do klienta (jeśli nadal nie chcesz jechać do salonu) pozostałą część kasy wpłacasz na ich konto, dokumenty do rejestracji mogą Ci posłać kurierem). Po samochód przyjeżdzasz z blachami, ubezpieczeniem itp, montują blachy uścisk dłoni, ewentualnie kawka i spoko
Akcyza Cię nie interesuje - wszelkie podatki i daniny publiczne są zawarte w cenie samochodu. O kosztach tłumaczenia wspominałem. Gwarancja - w chevrolecie obowiązuje w całej UE, Fiat ma podobnie (kierowca z naszej firmy korzystał w trasie i nie było żadnych problemów, wystarczył DR, całą resztą zajął się pracownik salonu).

Dojazd - dla mnie to nie problem, niecałe 100km w obie strony to pikuś, ale jak już pisałem - mieszkańcy północnej części kraju muszą sprawę przemyśleć/przeliczyć.

Ja to liczyłem w ten sposób:tłumaczenia 250zł, niech będzie 250km do przejechania to 90-100zł, jakieś drobne na telefony itp, ogólnie nadal mi się opłaca.
Dodano: 12 lat temu
Sposób dobry ale czy na pewno wziąłeś pod uwagę wszystkie opłaty.

No dobra kupiłem auto w Czechach i co?? Co z ubezpieczeniem, co z tablicami, co z badaniami technicznymi, tłumaczenie (przysięgłe), akcyza. Plus dojazd i powrót.

Jakby to obliczyć to opłacalność jest trochę mniejsza.

Druga sprawa - gwarancja. Przed zakupem trzeba by się zorientować czy polski diler będzie akceptował czeską gwarancję. Powinien, ale ja bym to wolał wiedzieć.
Dodano: 12 lat temu
Do misiaczek1281: W takie bajki nie uwierzę, szukałem przez pół roku 2-3letniego kompaktu z benzyniakiem i jedyne sensowne oferty dotyczyły samochodów poleasingowych - w rozsądnym stanie, ale mimo to przebiegi 150kkm i więcej. Ponadto to nie jest dyskusja o wyższości używanego nad nowym (a raczej odwrotnie)
Dodano: 12 lat temu
Najtaniej kupić zadbane 3-4 letnie autko za 50% ceny nowego...wtedy masz w kieszeni 20 tys.zł ...Wtedy jest naprawdę taniej :)
Dodano: 12 lat temu
opłacało by się to jakby mieszkał bliżej... choć parę tysięcy w kieszeni... Ale za dużo też nie, ale już używany samochód by kupił za to ;)
Dodano: 12 lat temu
Do V-Power: Jasne, że najprostszy, niestety nie najtańszy...
Dodano: 12 lat temu
Zawsze to jakiś sposób... Choć najprościej jechać do Polskiego salonu i wyjechać nową fuką
Dodano: 12 lat temu
Do autre2003: Dokładnie, tłumaczenia powiedzmy że 250zł. Paliwo - niech będzie że 2 zbiorniki za 500zł, a oszczędności kilkukrotnie większe od poniesionych kosztów. Aż się dziwie że Niemcy 2 lata temu kupowali u nas nie w Czechach, no chyba że było im za daleko lub ceny były inne
Dodano: 12 lat temu
Do roki1: Jeśli interesują Cię inne oferty zawsze można poszukać albo na czeskich portalach ogłoszeniowych, albo za pośrednictwem czeskich stron producentów samochodów znależć namiary na dealerów itp. Ponad 1000km żeby pooglądać kilka aut to rzeczywiście kiepski biznes
Dodano: 12 lat temu
Do benny86: Ja tam gdybym miał zamiar kupić nowy samochód to mimo iż mieszkam w centrum i tak bym się tam wybrał, przy tej różnicy w cenie to mamy darmowe wakacje i jeszcze by pewnie zostało ;)
Dodano: 12 lat temu
Do benny86: Jeżeli faktycznie są takie oszczędności to bym pojechał [car] na zakup auta (różnica w kieszeni) ale dla samej ciekawości to mi się nie opłaca ;(
Dodano: 12 lat temu
Do roki1: To fakt, najchętniej zapewne z takich ofert skorzystają mieszkańcy południowej Polski. Do ichniejszego województwa morawsko-śląskiego mam kilkadziesiąt kilometrów, więc potencjalnie jestem w dość dobrej sytuacji.
Dodano: 12 lat temu
Do autre2003: Nie, vat zostaje w dyspozycji czeskiej służby podatkowej, nic nie załatwiasz w tym temacie. Obowiązuje kryterium miejsca zakupu - w ramach UE podatki trafiają do tego kraju, gdzie kupiłeś dany towar lub usługę. W przeciwnym razie swobodny przepływ towarów (jedna z podstawowych wolności, niejako filarów UE)byłaby tylko pustym zapiskiem
Dodano: 12 lat temu
Szkoda, że mam tak daleko do tych naszych sąsiadów, bo sam z ciekawości bym się tam przejechał [car]
Dodano: 12 lat temu
A jak z VAT, nie jest tak że zwrócą czeski(bodajże 20%) a potem trzeba zapłacić nasze 23%?
Oczywiście nie wpłynie to specjalnie na cenę, jednak mnie interesuje po prostu jak to wygląda.
A różnice całkiem spore, jak na ten segment.
Najnowsze blogi
Dodano: 7 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
15 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17 komentarzy
Dodano: 11 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl