Ostatnio mam problem. Na wolnych obrotach gasł, szczególnie jak się ruszało, potem nie można było zapalić. Raz stał tak pół dnia i dopiero zapalił. Jak odkręciłem korek paliwa, bo pomyślałem że może benzyny nie ma, bo tak jak gdyby nie dostawał przy zapalaniu, to strasznie zasyczało ze zbiornika. Dolałem 5 litrów i od tej pory było normalnie, teraz zatankowałem do pełna. Do dzisiaj. Podczas jazy na dwójce zaczął szarpać i zgasł, nie mogłem uruchomić prze dobre 10 min. Ponieważ zagracałem skrzyżowanie próbowałem go cofnąć na rozruszniku. Spróbowałem jeszcze raz i zapalił i dojechałem do domu. Martwi mnie to. Mam nadzieję że to tylko wspomniany filtr paliwa lub świece. Pozdrawiam.