Dziś postanowiłem zajrzeć do filtra kabinowego. I otóż bardzo się zdziwiłem, ponieważ takowego nie znalazłem
Okazało się, że pozostało po nim tylko puste miejsce pod osłoną filtra i nic więcej. Teraz już wiem prawie na pewno, że pomimo iż wlot powietrza z zewnątrz do nawiewu jest oddzielony przegrodą od silnik, to niefajne zapachy z komory silnika przedostawały się nie niepokojone żadnymi przeszkodami do środka pojazdu.
Kolejna rzecz która wyszła niejako przy okazji to zamulona nagrzewnica. Przyjdzie mi ją wymienić lub oczyścić. Dodatkowo, idąc dalej przy okazji sprawdzania w tym ciepłym jeszcze przedzimowym czasie, okazało się że wężyki doprowadzające płyn ze zbiorniczka do spryskiwaczy reflektorów po prostu nie istnieją. Słyszałem że Laguny są płynożerne jeśli chodzi o spryskiwacze, ale przypadkowo dowiedziałem się dlaczego moja woła w kilka dni po dolaniu płynu o więcej. Stwardniałe wężyki od trójnika do spryskiwaczy na odległości kilku centymetrów po prostu kruszyły się jak krakersy.