Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Peugeot 407 » FAP i jazda po mieście







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Peugeot 407
  • przebieg 177 700 km
  • rocznik 2005
  • kupione używane w 2009
  • silnik 2.0 HDi FAP
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 5878 razy
Data wydarzenia: 12.12.2012
FAP i jazda po mieście
Kategoria: obserwacja
Jako, że samochód spędza mnóstwo czasu w korkach i miejskich uliczkach FAP nie ma lekkiego życia. Minęło ponad 3 lata od ostatniego znaku życia jaki do mnie wysłał. Na szczęście tym razem nie pozostawił żadnych wątpliwości o co mu chodzi.
Potrzebny cykl oczyszczania filtra
taki komunikat wysłał do mnie.
A więc:
wyjazd na expresówkę do Cieszyna
3000 obrotów na 4 biegu
10 minut bez zmiany tych obrotów
i
samochód jak nowy (człowiek nawet nie zauważa kiedy silnik traci werwę)
Tak dla pewności, że wszystko jest ok (a raczej jak blisko do jego wymiany) zawitaliśmy w ASO, celem podpięcia do kompa.
Wynik - zaskakujący
Filtr mimo 180000 km wciąż nie osiągnął 50% zapchania
spadek ciśnienia jest 160 Pa (zakres używalności to 60 - 300 Pa) więc przepowiednie, że 180000 km to już absolutna granica nie potwierdzją się. Trzeba tylko (zgodnie z instrukcją) tankować od rezerwy do pełna i powinno być OK
Dodano: 11 lat temu
Do pepus93:
Ikonka filtra plus
recilculation process required
Dodano: 11 lat temu
Dla mnie ekologia jak najbardziej. Powinno się dążyć do zmniejszenia spalania, zanieczyszczeń itp, ale nie za wszelką cenę. A co do trwałości to dużo mają do powiedzenia producenci. To oni zarabiają na serwisie i nowych częściach. Wg mnie z ekologicznego i ekonomicznego punktu widzenia części powinny być jak najtrwalsze ( nawet nakładem większego zanieczyszczenia przy produkcji) bo wytrzymają dłużej przez co w porównaniu do kilku ekologicznych wyprodukują mniej zanieczyszczeń(złomu,elektryczności oraz całego świństwa przy produkcji).
Dodano: 11 lat temu
no gregbun masz 100% racji. Właśnie tak to powoli zaczyna wyglądać. A to wszystko przez ekologie ;) Szkoda tylko, że tylko koncerny samochodowe (gdzie samochody de facto np. obok frachtowców to produkują całe gówno zanieczyszczeń, pomimo że samochodów jest dużo więcej (!)) strasznie biorą do głowy ekologię, a ludzie za to płacą. A co z downsizingiem? Myślisz że taki silnik 0.9 z dwiema turbinami to ile przejedzie... ze 150 tys? ;) Potem pewnie nie opłaci się go już naprawiać. A po ch**!@ komu normy spalin typu euro 5? w polsce nadal ludzie przez kolejne 20 lat będą jeździć swoimi starymi autami, mając gdzieś euro5, temu że po prostu nowe auta nie są warte swojej ceny ;)
Dodano: 11 lat temu
najgorsze jest ta cała"własciwa exploatacja" o której nikt kiedys nie musiał pamietac...tankowanie do pełna bo cos tam,chłodzenie turbo bo szybciej padnie,wyjazd na autoban bo kontrolka fap sie zapaliła-to nie moge dojechac do domu tylko pruje na autoban wypalac(bo taka jest własciwa exploatacja)itd ,itd-co pare lat zamiast ułatwiac nam "własciwą exploatacje"producenci wymyslaja kolejne shity coraz bardziej nam ja utrudniając-niedługo 50% jazdy autem to bedzie myslenie podporzadkowane"własciwej exploatacji"-rozgrzac silnik,rozgrzac skrzynie,wypalic fap,wymieniac olej co 3 tysiace,lac paliwo tylko z dodatkami i odsiarczone bo wtryski padna(wiec szukac własciwej stacji),nie hamowac zbyt gwałtownie,nie hamowac zbyt łagodnie,pamietac o czyszczeniu dolotu bo egr zasyfia co 10 tys...itd,itd...ich po prostu p o s ra ło
Dodano: 11 lat temu
Dla mnie filtry cząstek stałych to niepotrzebny nikomu badziew i nigdy nie kupie auta wyposażonego w to ustrojstwo.
Jak można projektować samochód który w rzeczywistości nie jest przystosowany do ruchu miejskiego.
Dwumasa to też minus, ale skoro teraz można ją zastąpić jednomasowym kołem z tłumikiem drgań skrętnych to jeśli cena auta była by atrakcyjna, byłbym to wstanie zaakceptować.
Turbina moim zdaniem jest najmniejszym problem, koszt regeneracji w granicach 1000 do 1500 zł wydaje mi się wydatkiem akceptowalnym za polepszenie osiągów jakie gwarantuje - a profesjonalnie regenerowane wytrzymują niejednokrotnie dłużej niż fabryczne.
Co ciekawe podobnie jest ze sprzęgłem regenerowane u dobrego polskiego rzemieślnika wytrzymuje często dłużej i lepiej znosi podniesienie momentu obrotowego niż fabryczne.
Dodano: 11 lat temu
Do karol8892: Dwumasa musi się zużyć tak samo jak zużywa się sprzęgło, tradycyjne sprzęgła przecież też trzeba z biegiem lat i kilometrów wymienić (choć trwałość większa a koszty niższe). Dla przykładu podam że w Focusie z przebiegiem 300kkm dwumasa była dwukrotnie wymieniana a turbina i wtryski nieruszane fabryczne (ale wymiana oleju częściej niż producent zalecał, co 10 kkm)
Dodano: 11 lat temu
Do pepus93: niewłaściwa eksploatacja dwumasa tylko przyspiesza jego rozpad ;) a choćbyś nie wiem jak książkowo jeździł rozleci się itak a jego bazowa trwałość jest marna. A jest kupa części, jak np. turbo, które u jednego wytrzymuje 500.000 a u innego nie całe 100 ;)więc chyba o czymś to świadczy ;) i różnica trwałości jest bardzo duża a nie 20% jak przy dwumasie.
No ale generalnie z tym że samo nic się nie psuje, to pojechałem... Wszystko może się zepsuć- zużyć ;) Jako inżynier wiem że części projektuje się uwzględniając obciążenie statyczne (lub dynamiczne) doraźne, oraz zmęczenie - czyli po prostu zakłada się ilość cykli obciążenia które dana część "wytrzyma". Dlatego zepsuć się może wszystko co jest obciążone ;) Do tego dochodzą wady ukryte - np wady materiałowe, o których nawet sam inżynier nie wie. Bo przecież nie prześwietla się każdej części - kontrola jakości zawsze jest wyrywkowa
Dodano: 11 lat temu
Do benny86: u mnie to jest jeszcze inaczej rozwiązane. Jest podawany płyn, kiedyś nazywał się EOLYS, teraz jakiś inny leją (z resztą miałem z nim pewną przygodę opisaną w moim dzienniku) obniżający temperaturę spalania sadzy.
+ dodatkowo troszkę więcej pali, inna reakcja na gaz i dźwięk silnika jak w Hondzie jakiejś (akurat dźwięk mi się podoba:D)
Dodano: 11 lat temu
Do MaArek77: Może nie stanie od razu, ale przepalanie jest irytujące bo auto jeździ strasznie nerwowo. Silnik szarpie i inaczej reaguje na gaz, do tego u mnie choćby później i mocniej włączało się turbo. Wg mnie jedyna opcja to ta z dodatkowym wtryskiem w Renault i dodatkowo z możliwością wybrania przez kierowcę kiedy ma się to dziać.
Dodano: 11 lat temu
Do pepus93: Być może jestem zbyt mocno uprzedzony do Diesli, ale przed zakupem Peugeota miałem kilka naprawdę świetnych okazji kupna "kopciuchów", jednak się nie zdecydowałem i z dwojga złego wolałem nabyć kompletnie egzotyczną dla mnie "207-kę". :P
Dodano: 11 lat temu
Jednak się da.
Ale i tak ten filtr to syf.
Nie każdy ma czas i sposobność jechania akurat jak auto chce 15 kilometrów autostradą.
Bo może ktoś we wtorek o 8-ej to stoi w korku a auto każe jechać inaczej i oczyścic filtr lub stanie, hehe.
Dodano: 11 lat temu
"Tankować od rezerwy do pełna"... Że też samochód miałby do mnie mówić, co ja mam robić... [screwy]
Dodano: 11 lat temu
Oby tak dalej, ale może warto czasami wybrać się za miasto, jakaś weekendowa wycieczka? Odpoczynek przyda się i filtrowi i właścicielowi;)
Pocieszające jest to, że obecne generacje filtrów są często bardziej dopracowane. Renault w swoich dci ma filtr w postaci dodatkowego wtryskiwacza paliwa - gdy pojawi się ikonka na desce rozdzielczej, wystarczy nie wyłączać silnika przez około 10 minut - nie trzeba jechać ze stałą prędkością przez określony czas
Dodano: 11 lat temu
Do karol8892: popsuła mi się pompa hamulcowa ESP. Chcesz mi powiedzieć, że nastąpiło to w skutek niewłaściwej eksploatacji? dwumas właśnie pada w skutek niewłaściwej eksploatacji kolego :D

Do giernal: czasem kupuje się to, na co jest okazja ;)

A co do samego FAPu, to na szczęście (w porównaniu do DPFu Askarona) jest on bezobsługowy i teoretycznie nie musi nas interesować to co on tam sobie robi :p (no ale dobrze jest mu pomóc jak jest w trakcie przepalania)

Do Salwek: jaki dokładnie pojawił Ci sie komunikat? pamiętasz?
Dodano: 11 lat temu
Dobrze, że FAP wciąż jest tak żywotny, ale dla mnie mimo wszystko zakup Diesla do miasta jest kompletną pomyłką, a takiego z filtrem cząstek stałych już zwłaszcza. ;)
Dodano: 11 lat temu
U mnie DPF miał przy przebiegu 30tyś zapełnienie w 80 kilku %. Na szczęście procedurą serwisową udało się go wypalić do kilku %. Ale i tak sądzę że jest to tragiczny wynalazek, przynajmniej w wersji której mam, niedopracowany (wiem trochę inna technologia niż FAP).
Dodano: 11 lat temu
tak jak ze wszystkim. Awarie wszystkiego, począwszy od FAPÓW, turbosprężarek, a zakończywszy na częstych wymianach klocków są spowodowane ZAWSZE niewłaściwym sposobem eksploatacji. Samo nic się nie psuje, no może poza dwumasami ;). Niech jeszcze 180 tys polata twój filterek! ;) [up]
Najnowsze blogi
Dodano: 13 godzin temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
4 komentarze
Dodano: 19 godzin temu, przez jaremo
Zaszalałem i w listopadzie założyłem folie ppf na całe auto, minęło pół roku i autko wygląda jak nowe, sami oceńcie. Dodam że jest na kołach i felgach zimowych.
3 komentarze
Dodano: 22 godziny temu, przez darek-k
zdarzenie z dnia 8.05.2024 miejscowość Zawiercie ul.. ford jadąc nie zauważył stojących zaparkowanych samochodów, w skutek czego uderzył w tył citroen c5 a citroen siłą domina uderzył ...
4 komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl