Miesiąc temu mój Peugeocik przywitał komunikatem "ESP/ASR system faulty". Po wizycie w ASO (gdzie dowiedziałem zdiagnozowałem jeszcze dwa inne problemy) zgodnie z przypuszczeniami dowiedziałem się, że awarii uległa pompa ESP.
pacjent, to oczywiście SPEED z 2007 roku, niecałe 60 tys. przebiegu i duuużo po gwarancji.
Autko stało tydzień w garażu, komunikat pokazał się po przejechaniu "polną" drogą dwóch kilometrów.

ASO wyceniło naprawę (części + robota) na 5107,70zł
Cena kosmos! Dlatego pofatygowałem się o napisanie pisma do Peugeot Polska o pomoc finansową przy naprawie samochodu, bo ciągle serwisowałem go w ASO. Znane mi są też inne przypadki 207, gdzie rok bądź dwa po upływie gwarancji Peugeot Polska finansowało część w 100%, a użytkownik płacił jedynie za robociznę.
Niestety w moim przypadku PP nie odpowiedział w oczekiwany przeze mnie sposób. Dlaczego? Ponieważ skończyła się 5letnia gwarancja producenta na samą pompę. Skończyła się w maju, a popsuła się w listopadzie. Warto jednak zauważyć, że PP zapewnił, że gdybym tylko chciał naprawić to w ASO Uliarczyk, gdzie się serwisowałem, to otrzymam 50% rabat na część, co z jednej strony jest niemało, a z drugiej 2,5tys zł to worek pieniędzy!
peszek.
W planach mam zakup takiej pompy (używanej?) i wymianę "u pana Wieśka" w warsztacie. Ale to później... brak ESP nie jest jakoś specjalnie odczuwalny w codziennej jeździe. Częściej zauważa się brak ASR, gdy przy dynamicznym ruszania jedno z kół buksuje jak szalone.

Aktualnie jeżdżę z popsutym ESP, i przy każdym włączeniu samochodu Peugeot przypomina mi o tym. Teraz dodatkowo pojawia się komunikat o możliwości wystąpienia gołoledzi na drodze oraz spalonej żarówce :/ No krew człowieka zalewa!