po 1 ile wejdzie do zbiornika zalezy od kompresora na stacji po 2 od temperatury gazu po 3 widze dziwna roznice na stacji ARGE to samo miejsce ale jedna po jednej stronie druga po drugiej stronie ulicy a róznica w przejachanych kilometrach nawet do 50 na baku dziwne wiecej tam juz nie tankuje:D

Do rekord5: Ale nie tylko jakość gazu ma wpływ na spalanie. Jest jeszcze temperatura, obciążenie, a nawet kierunek wiatru. W dodatku różnica pół lira na takim dystansie może być spowodowana ilością zatankowanego gazu. To również związane jest z temperaturą powietrza.

Do lysy1233: Nie zawsze tańszy gaz z nieznanej stacji jest gorszy od tego z markowej z wyższą ceną,czasem zdaża sie na odwrót podam mały przykładzik.Jadąc do Niemiec tankowałem na kilku stacjach ,wyjechałem na gazie z taniej stacyjki w Płocku,po 418km w tym 50% A2 Września-Świecko(120-140) tankowanie na Orlenie pokazało spalanie 9,6l/100.Następnie po przejechaniu 295km w Niemczech tankowanie na stacji Shell,weszło 31l czyli ok.10,5/100.Po dojechaniu na miejsce i przejechaniu ok.50km w mieście zatankowałem na małej bezobsługowej stacyjce gdzie zawsze tankuje mój brat,tu zaskoczenie spalił tylko 10l/100.Podczas powrotu kupowałem gaz na tej samej stacji Shell i spalanie przekroczyło 11,potem na małej bezmarkowej stacyjce pod Poznaniem spadło do 10,2.Albo mam pecha do Shella albo coś tam kombinują z licznikiem,dodam jeszcze że po Niemczech jechałem cały czas w tym samym stylu czyli spokojny cruising w granicach 140-160,choć zdażało się przekraczać 180,jak również zwalniać do 120 gdy było to konieczne(roboty drogowe,ograniczenia).

To jeszcze nic, pamiętam że w Hiszpanii jeden kierowca mi pokazał kwit z tankowania i powiedział "Jakim cudem weszło mi do zbiornika 86l gazu, skoro zbiornik ma 80l, a ja go wcześniej nie wypróżniłem" Dodam tylko, że auto było nowe (Mercedes ML z fabrycznym gazem), a stacja to Shell niedaleko granicy francuskiej - jak widać za granicą szwabią na paliwie jeszcze bardziej niż u nas

Do VWajnert: Ja mostki termiczne mam na poddaszu. Zwalili mi izolację między dachem, a sufitem, jest za mała. W lato nagrzewa się piętro straszliwie a w zimę czuć że chłód się dostaje. Nie ma tragedii ale jest to odczuwalne. A zastanawiałem się czemu zostało mi sporo styropianu i wełny mineralnej po skończonej budowie skoro było kupowane wg. ilości ż projektu z tylko 10% zapasem. Teraz wiem czemu. Kutwa!

Ja pier..dole... kolejny MISZCZ dziennika pokładowego...

No właśnie... wyjdzie na zero, tylko ryzykujesz brudy w tanim gazie i "mułowatość" w jeździe...

Do marcingp: 210 - 220 m2 - całość grzana gazem (podłogówka) od końca października uruchomione C.O. + ciepła woda + gotowanie małych ilości do 21 kwietnia za gaz zapłacone łącznie niecale 3000 zł - budowa nieskończona - nie wyeliminowane wszystkie mostki termiczne...

Do katest123: Ale gaz włączasz, ustawiasz temperaturę na jesieni i wyłączasz wiosną nie zaglądając do pieca wcale. Luxus kosztuje

Do marcingp: ja mam kotłownie tradycyjną w domu a w pracy gaz. i gaz wychodzi dwa razy drożej.

Kolega kontrolujący m.in. ilość = kalibrację liczników lpg jeździ 9-5 griffin. Jeździ sprawdzać je na lpg. Bądź koleżeński i nie zapomnij zgłosić adresu stacji do PIH. Dostaną nie więcej od 5tyś PLN kary ale dobre i to.

Do katest123: No nie ale co poradzić? Nie mogę inaczej. Jeszcze mam małe dziecko więc paliłem aż do końca kwietnia. Cały czas 22-23 stopnie w domu... Jak przychodzi rachunek to a później i wir na koncie jak w baku amerykańskiego auta

Ciśnienie zależy od temperatury, może gaz był zimniejszy i przez to więcej weszło. A że tańszy to plus dla Ciebie.

Do kreeg: co do przekłamania na liczniku no nie wiem.... teraz już takich przekrętów za bardzo sie boją....

Do marcingp: ogrzewanie gazem wcale tanio nie wychodzi...

A moja kuchenka do gotowania zawsze tyle samo gazu przyjmuje i nie ma żadnych odchyleń Piec też

Hmm no słuchaj ja ostatnio tankuje o 30 groszy taniej gaz, a co najlepsze że jeszcze mi więcej kilometrów wychodzi niż na innych stacjach ot oszczędności na lpg i kilometrach, więc po co przepłacać.

Do maniax86:

Przy LPG jest zasada, że z prawdziwej pojemności butli jesteś w stanie zatankować ~80% - w moim przypadku 48L daje jakieś 40L max.

Do tej pory nie weszło więcej niż 39 litrów a tu nagle 41.2 - wniosek jest w sumie prosty: niższa cena + przekłamanie na liczniku = taka sama cena za zatankowanie jak na markowej stacji.

hmmmm tak sie zastanawiam.... nie ma butla jakiejśc tolerancji błędu jak w przypadku baku na benzyne?? kolega raz sie wykłócał na stacji że zalał wiecej paliwa niż ma pojemność baku na benzyne i co się okazało..... że bak w rzeczywistości był wiekszy niż podawał producent....

To już wiemy gdzie nietankować

Do bugipitbull:

Ja tu nie mam broń boże ochoty oszczędzać 7 groszy na litrze bo to paranoja - trafiłem na tą stację "z polecenia" że jest super, zero oszukaństwa itp i się na dzieńdobry okazało że mi się butla rozciągliwa zrobiła.

lej lej 'psiakość' a wtyrski tego nie lubią , zaoszczędzisz 5 zł a jak przyjdzie naprawka to dojdą dwa zera , masz jużoszczędny gazik więc nie oszczędzaj na gazie ??!!! bez sensu 3 litry więcej WOW miazga przy twoim średnim spalaniu to faktycznie zajedziesz daleko haha