Wczoraj w godzinach popołudniowych odebrałem wreszcie Astre od lakiernika ... w sumie naprawa trwała około tygodnia ponieważ przy okazji likwidacji szkód postanowiłem pozbyć się niewielkich ognisk korozji które to z racji wieku zaczęły się pojawiać w niektórych miejscach. Całość po odbiorze wygląda rewelacyjnie. Autko już jest w swoim garażu i czeka teraz na wymianę rozrządu ... ostatnio zmieniony był 6 lat temu kompletny włącznie z kołami pasowymi na wałkach ... teraz wymienimy tylko rolki napinacz, pasek, pompę wody. Koszt naprawy u lakiernika 1000 PLN + 100 zl lampa i kierunek + 100 zl przegląd "powypadkowy" ... na rozrząd liczę jakieś 300 - 400 PLN za części ... robocizna we własnym zakresie. Sumując wszytko z odszkodowania które dostaliśmy zostanie jeszcze w najgorszym wypadku 600 PLN
Przy okazji odbioru Astry spotkałem się z BadMada który stał się ofiarą nieostrożnego kierowcy i jego Astra jest trochę obita. Podjechał w sumię po to aby obejzec robotę naszej astry jak to wyszło spodobało mu się więc sie dogadali z Rafałkiem na robotę. Swoją drogą jego i moja astra mają ten sam kolor Z286 niebieski fioletowy perlowy metalik czyli uj wie jaki Spotkanie trwalo jakiąś godzinke ... pogadalismy o samochodach, rajdowych wyczynach z młodości ... chorych kregoslupach itp. Spoko gość. Pewnie za jakiś czas znów się spotkamy wtedy porobimy troche lepszych fotek. U blacharza nie bylo miejsca i ladnego pleneru aby cykać auta wiec fotki takie sobie Pozdro Kuba do następnego razu...