To idzie ciśnieniem. A ciśnienie zmienia się w zależności od temperatury . Podczas jazdy opony się grzeją. Widać te które masz są podatniejsze na zmianę ciśnienia. Może napompuj azotem.?

ja tez pompuje 0,1 - 0,2 więcej, samochód mniej pali.

To już czwarty sezon (?) tych zimówek - zmienisz na nowe - i po kłopocie.

Producenci zawsze dają trochę tolerancji +- w zależności od ilości osób i bagażu. My raz na pół roku napompujemy i uważamy że temat zamknięty. Każdy musi dojść sam, tak jak pisze Marcin
Sprawdzanie ciśnienia wbrew pozorów ma bardzo duże znaczenie i trzeba to robić co najmniej raz w miesiącu.

Do glotox: Ja pompuję o 0.1 więcej niż pisze producent (we Francy), bo wtedy nie mam zjawiska "pływania" kół na oponach na tylnej osi w szybszych zakrętach. Jak napompuję mniej to odnoszę wrażenie, że opony są zbyt "plastyczne w czasie jazdy. No ale jak wiadomo każde auto jest inne i trzeba po prostu doświadczalnie znaleźć odpowiednią wartość ciśnienia dla własnych predyspozycji, upodobań i stylu jazdy. Nie zawsze to co pisze producent będzie dobre dla wszystkich, bo oni zapewne przyjmują średnie i optymalne wartości dla większości. W Alfie było inaczej i przy maksymalnych wartościach była zbyt twarda więc w niej pompowałem o 0.1 mniej niż najwyższa wartość graniczna. Wbrew pozorom te 0.1 potrafi robić sporą różnicę w zachowaniu auta. Trzeba dobrać pod siebie wg mnie.

2,3 to ja pompuję z pełnym obciążeniem. To może rzeczywiście za dużo.

Do MarcinGP: A może lepiej tak jak zaleca producent. Ja zimówki pompuję o 0,1 mniej od zalecanego.

Auto jest lekkie więc może nie pompuj więcej niż 2.0 - 2.1 i sprawdź czy degradacja środkowej części nie będzie postępować dalej.

Rzeczywiście dziwne.