Może nietypowo zaczynać opisywać pierwsze wrażenia użytkowania od opisu drzwi, ale jest to coś co do dnia odbioru mnie zastanawiało. Mam ten komfort, że mogę porównać 2 hatchbacki.

Bez zbędnego kombinowania, 5 drzwiówka jest dużo bardziej komfortowa i nikt nie wmówi mi, że nie. Wyjście, wejście z tyłu, układanie czegoś większego w bagażniku, wypuszczenie kogoś na szybko na przystanku, czy doglądnięcie dziecka z tyłu. Nie ma co się rozpisywać, 5 drzwiówka dużo bardziej ułatwia życie pasażerom z tyłu.

Ale nie kupowałem go przecież dla znajomych, którzy od wielkiego dzwonu zagoszczą na tylnej kanapie.

Wysiadanie z Golfa przetestowane było na parkingach, chodnikach, ulicy i w garażu. Najpewniej wychodzę z niego kiedy mam 5m wolnej przestrzeni z boku Na pełnym kącie otwarcia obu drzwi spokojnie zajmuje 2 miejsca parkingowe. Patent na wysiadanie w ciasnych, wąskich miejscach? Cofnąć sobie fotel max do tyłu i tyle. Drzwi są znacznie dłuższe i cięższe niż w wersji 5 drzwiowej i żeby uniknąć ich obicia lepiej w takich miejscach je przytrzymać.

O wyższości 5 już było więc plusy 3:
- Easy entry, niesamowita frajda dla mojego 7 letniego syna, sam, ogarnia wchodzenie i wychodzenie, fotele płynnie i lekko odsuwają się do przodu i tyłu.
- Wygląd. 3 drzwiówka wygląda po prostu lepiej. Tak jest i już. Nie dyskutuje z tym podobnie jak z tym, że 5 jest bardziej komfortowa.
- Widoczność. Czasami przy zmianie pasa poza oglądem sytuacji w lusterkach warto zajrzeć przez boczną szybę. O ile w Polówce tuż przy uchu był słupek, który skutecznie utrudniał spojrzenie, tak w Golfie dzięki sporej szybie nie mam z tym problemu.

Jedna rzecz jest dla mnie tajemnicą, ale to pokaże przyszłość. Czy drzwi w 3 drzwiówce ze względu na ich ciężar nie zaczną kiedyś opadać. Serwis zapewnił, że nie. Zobaczymy.

Podsumowując ilość drzwi. Co kto lubi, wystarczy przemyśleć czy dodatkowa para drzwi rzeczywiście się przyda. Jeśli nie to można przy zakupie zaoszczędzić jakiś pieniądz, ale nie to powinno być czynnikiem decydującym.