Witam. Wpis może nie będzie o rewolucyjnych naprawach, ale fakt iż dokonałem ich sam pierwszy raz w życiu ( bo w mechanice nie za bardzo kumam co i jak ) napawa mnie dumą i cieszę się z samego siebie
Pierwszą z usuwanych usterek było wymienienie uszczelki pod pokrywą zaworów ( jeśli źle to nazwałem proszę o poprawienie ) gdyż z pod wspomnianej wyżej pokrywy delikatnie ciekł sobie olej na kolektor wydechowy. Po kilku konsultacjach telefonicznych ( Czarku dziękuję) postanowiłem zabrać się za wymianę sam. Odkręciłem pokrywę, wyjąłem starą uszczelkę, dokładnie oczyściłem miejsce po niej i założyłem nową. Przykręciłem pokrywę dokręcając śruby metodą krzyżową i jak na razie tfu tfu wszystko jest oki czyli suchutko i nic nie wycieka
Drugą usterką, którą usunąłem dziś sam był wyciek płynu chłodniczego, który zauważyłem w tym dniu, w który wracałem ze zlotu z Pieczysk.
Płyn dosyć mocno uciekał podczas jazdy, ale nie miałem pojęcia skąd. Znajomi dawali różne diagnozy od uszczelki pod głowicą po uszkodzoną nagrzewnicę. Jednak nawet mi jako laikowi te diagnozy nie pasowały.
Dziś zawziąłem się i znalazłem przyczynę wycieku. Sparciał i pękł krótki 10 centymetrowy wężyk z którego podczas dodawania gazu leciała woda jak z kranu. Szybka akcja : demontaż starego wężyka, montaż nowego i uzupełnienie płynu chłodniczego, który chcąc nie chcąc troszkę wyciekł z układu chłodzenia. Efekt końcowy nic nie cieknie
Wiem, że to bardzo błahe naprawy, ale dla mnie najważniejsze jest to, że wykonałem je sam bez odstawiania auta na warsztat i płacenia niepotrzebnie mechanikowi. Poniżej kilka fotek. Pozdrawiam.