Ostatnio kupiłem Nubire. Jako że auto ma troszkę lat spodziewałem się że jej stan jest dalekie od ideału. Najbardziej zależało mi zeby był sprawny technicznie. Niestety nie jest tak różowo. Pierwsze co zrobiłem to wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów. Jak sciagnąłem pokrywę i wyciągnąłem kable ze świec szok uszczelki właściwie nie było. Świece zalane olejem dramat. Zmienilem uszczelkę i wyciekł ustał. Następnym elementem które zrobiłem to rozrząd, tłumik, oleje. W drzwiach pasarzera była złamana klamka wiec dokupiplem używek i wymienilem. Kolejny element to ręczny. Niestety linki były zapieczone więc tez trzeba było je naprawić. Przy wymianie oleju mechanik niestety nie odkrecil miski olejowej żeby ją uszczelnić(eh... Trzeba będzie to zrobić przy następnej wymianie). Kolejną usterką był brak wskazań temperatury cieczy chłodzącej oraz brak ogrzewania. Czujniki zmieniony a za brak ogrzewania była odpowiedzialna zapchana nagrzewnica którą oczyszczono i teraz działa idealnie. Jeszcze czeka mnie dużo pracy:
- wymiana krancówek w drzwiach - brak oświetlenia po otwarciu drzwi ( pierdoła)
-na wiosnę muszę usunąć male ogniska korozji ( bąble na klapie i nadkolu)
- wymiana progów - kosztowne
- wymiana wkładek zamków i zamka bagażnika bo się zacina
- nie działa centralny zamek pewnie coś nie łączy

Mam nadzieję ze więcej nic nie wyjdzie bo poza progami to malo kosztowne rzeczy a auto naprawdę mi się podoba i fajnie jeździ.
Autko troszkę lakierniczo podnoszczone( obcierki, ktoś życzliwy wokoło auta pojechał kluczem)