Witajcie. Dziś przy okazji pięknego dnia i nadmiaru wolnego czasu postanowiłem popracować troszkę przy Lady W związku z tym, że ustecki spocik zbliża się wielkimi krokami trzeba doprowadzić autko do wizytowego stanu aby później dzień przed spotem-zlotem tylko odpicować ją zaledwie kosmetycznie
Na początku odkurzanie środeczka, później obowiązkowe mycie, wycieranie do sucha, na końcu podwójna ręczna polerka pastą Tempo oraz odświeżanie wszystkich czarnych plastików.
Wszystko z drobną pomocą żony (dziękuję Kochanie :* ) zajęło mi około 3 godzin, ale efekt jak dla mnie jest rewelacyjny co możecie ocenić sami. Nie żałuję tego czasu i już wiem czemu wszyscy zawsze zachwalali tego typu dopieszczanie auta. Jednak co samemu to samemu
Poniżej kilka fotek z tego co wyszło w fazie końcowej. Pozdrawiam