Kilka dni temu przywiozłem Hondę z Poznania i już wtedy wiedziałem, że trzeba włożyć w nią trochę serca.

Zacznę od wymiany szyby...
Na szybie czołowej był duży odprysk od kamienia, z którym jazda mogła skutkować odebraniem dowodu rejestracyjnego. Bez większych emocji pojechałem do polecanego punktu wymiany szyb samochodowych, aby zamówić szybę i umówić się na jej wymianę.
Dowiedziałem się, że szyby do tego modelu są coraz ciężej dostępne, że nie wspomnę o uszczelkach. Na szczęście udało nam się dorwać nową szybkę i dzisiaj została ona wymieniona.

Przy okazji opowiem Wam jak to było, gdy przyszedłem odebrać samochód.
Wszedłem do zakładu i udałem się w kierunku czerwonej Hondy. Wtedy to naskoczył na mnie właściciel zakładu z pytaniem "Ile pan chcesz za nią? Kur*a to auto jest nowe!". Oczywiście powiedziałem, że ten samochód nie jest na sprzedaż. Wtedy też wysłuchałem wykład na temat swojego samochodu, który ponoć wygląda jak nowy, a silnik to chyba był tydzień temu składany w Japonii. Było mi miło, że nie tylko totalni fanatycy Hond potrafią docenić leciwy już egzemplarz.

Obrośnięty w piórka pojechałem na przegląd. Troszkę obawiałem się o wydech, przez który mogą mi nie podbić przeglądu.
Diagnosta powiedział, żebym zrobił coś z wydechem, ponieważ jest głośny - zrobimy.
Całą ścieżkę diagnostyczną Karton przeszedł bez najmniejszego problemu. "Zawieszenie i hamulce są ok, nie mam się do czego przyczepić" powiedział Pan ze stacji kontroli pojazdów.

Muszę jedynie wymienić żarówki, ponieważ światło załamuje się w lewym reflektorze, ale to żaden problem.

Nie będę przedłużał i powiem tylko co jest do zrobienia w najbliższej przyszłości:
- zarejestrować auto (jutro dzwonię do Urzędu Miasta umówić się na rejestrację),
- wymienić klosze tylnych świateł przeciwmgłowych (czekam na paczkę),
- założyć tylną półkę oddzielającą bagażnik od kabiny pasażerskiej (również czekam na paczkę),
- pozbyć się przecieku wody do bagażnika (problem starszych Civiców) na co mam już sprawdzony sposób.

Kilka świeżych zdjęć.