Udalo sie dojechac do domu na Swieta jakies 300 km z Łódzkiego w Dolnośląskie i choc nie obylo sie bez problemow bo zamarzly spryskiwacze w podobno niezawodnym lexusie nic nie daly odmrazacze szpilki i takie tam sposoby co jakis czas pzymusowy postoj i wycieranko szyby taka frajda na -15C no ale do celu dotrzec sie udalo i drogowcy tez sie wykazali bo jezdnie calkiem niezle odsniezone choc bardziej niz na snieg i lod nalezy uwazac na idiotow za kierownica ktorym wydaje sie ze oponki od cinquecento naped na przod i niebanalne umiejetnosci godne kierowcow rajdowych daja im prawo robic zimowe sztuczki swoimi "bolidami" badzmy zatem ostrozni i miejmy oczy dookola glowy a szczesliwie dojedziemy do celu pozdrawiam

p.s.

Kazdy z nas lubi sobie poszalec za kierownica ale robmy to na pustych drogach lub placach tam gdzie nikomu krzywdy nie wyrzadzimy ja przynajmniej taka wyznaje zasade i poki co sprawdza sie