Po półtora roku przyszedł czas, by zostawić auto w warsztacie na dłużej. Najbardziej drażniło sprzęgło, które przenosiło moc z silnika z coraz większą niechęcią. Dość częste stuki w zawieszeniu pozwalały się domyśleć, że i tam jest coś do zrobienia. Kilka dni bez auta zmusiły mnie do podróżowania po mieście komunikacją miejską - nie było tak źle jak się spodziewałem. MPK w Poznaniu funkcjonuje całkiem sprawnie. Dziś odebrałem wozik. Jeździ rewelacyjnie. Pedał sprzęgła wciska się teraz z o wiele mniejszą siłą, nie było tak nawet zaraz po zakupie. Okazało się też, że trzeba było zainwestować w uszczelnienie skrzyni biegów. To jednak nie koniec wydatków. Dowiedziałem się, że sprężyny zawieszenia nie wyglądają najlepiej i powoli trzeba przygotować się do ich wymiany.
Dobrze, że mamy "klubowego" mechanika. Rozsądne ceny usług połączone z uczciwym podejściem do pracy oraz zaangażowanie pozwala właścicielowi pozostawionego w warsztacie pojazdu spać spokojnie. Można być pewnym, że odbierze się pojazd sprawny a wystawiony rachunek nie spowoduje utraty płynności finansowej. Z ilości obsługiwanych w tym warsztacie Fiatów Multipla można pokusić się o to, by nazwać go AUTORYZOWANYM przez klub... chociaż "od tak" to chyba nie można tej autoryzacji chyba przyznać. Myślę, że szef warsztatu - także właściciel Fiata Multipla powinien wraz z klubowiczami trochę chmielowych napojów wysączyć, żeby proces autoryzacji przebiegł w jaknajlepszej atmosferze