Do karol8892: OK rozumiem

Do MarcinGP: chciałem coś tam dodać na gorąco wczoraj wieczorem po przejażdżce, ale portal odmawiał współpracy i nie chciało wrzucać zdjęć.. więc pomyślałem że nie będę już robił śmieci i samego wpisu aby wpisać kto ma przeczytać to przeczyta, plus może za 100 lat ktoś to znajdzie w odmętach internetu zastanwiając się czy warto wydawać 10 koła na remont skrzyni w starym strupie.. Pozdro

Do karol8892: Trzeba było nowy wpis z podsumowaniem zrobić, a w nim w treści link do tego, bo w ten sposób (tylko komentarz) mało kto się o tym dowie i niewielu zajrzy. A czat gdzie napisałeś info jest czyszczony więc długo Twoja informacja tam nie powisi.

Kończąc temat - dzisiaj jazda próbna zakończona PEŁNYM sukcesem. Także warto było jak zwykle zrobić coś samemu :D Do kosztów z w.w posta należy doliczyć drugą skrzynię, którą kupiłem na części (dwa osiedla dalej za 500 zł).. ze względu na to że sąsiedni kosz również delikatnie oberwał a jego już nie tak łatwo dostać.. zgodnie z planem - cala naprawa około 3k, włącznie z nowymi tarczkami, nowym koszem forwardu, olejem, filtrem oleju, odświeżeniem misy, nowymi uszczelniaczami skrzyni przód + tył + tył wału korbowego (wszystko oem BMW) + nawet uszczelkę dzwona dostałem w intercarsie ori ZF.. plus regeneracja konwertera - "bo tak" - 800 zł :D I oczywiści piwa poszło więcej niż zakładałem...

Do karol8892: Jeżeli coś ma koła lub cycki to wcześniej czy później muszą być z tym problemy. No, a jak trafi się kumulacja czyli "cycki na kołach" to już drżyjcie narody

To bardzo proste dlaczego naprawa automatu tyle kosztuje. Zwykle potrzeba warsztatu, narzędzi, licencji na oprogramowania, szkolenia, zapasu popularnych konwerterów/sprzęgieł na magazynie, hektolitry ATFu wszelakiej maści i typu na stanie wraz z podpisanymi umowami na odbiór przepracowanych i dostarczenie świeżych. Do tego parę osób jako pracowników, żeby robota szła sprawnie i już masz koszty początkowe w grubych dziesiątkach/setkach tysięcy i koszty utrzymania w dziesiątkach. Dlatego warsztaty nie mogą pracować za drobne bo by się nie utrzymały na rynku.

Do MaArek77: przy alfie już nie mam co robić.. zaskoczyła nawet diagnostę więc jakoś muszę żyć, teraz padło na BMW. W sumie te ciągłe naprawianie czegoś to już taki nałóg

Do karol8892: Ciekawa pasja. Yoyngtimer, odpicowywanie go za rozsadna kase i wyzwania aby nabyc doswiadczenia

Tylko ze z 10 takich beemek, tylko 3 nadawaja sie do jazdy a 1 to taka zadbana perełka

Do MaArek77: w moim przypadku to auto to kaprys i zachcianka od początku do końca.. do tego nie kupiłem go jakoś szczególnie drogo, więc robię je pod siebie i w sumie póki co budżet nie dogania cen "klubowych perełek" a stan już powoli je dogania Do tego wrzucę sobie nowego hydrokinetyka i wiem że kolejne 10 lat mogę do skrzyni zajrzec tyle co wymienić olej Także ważna jest świadomość i użytkownika i każda inna.. każdy z nas widzi ludzi którzy ledwo wiążą koniec z końcem, ale jeżdżą starymi s-klasami, bo przecież Lanos to wstyd :D gdzie poważniejsza awaria tego sprzętu przekroczy wartość rynkową auta i potem jest płacz, żale i wiadro pomyj wylewane na warsztaty, producentów etc.. Więc w sumie jest jak piszesz, trzeba tylko mierzyć siły na zamiary Sam wpis jest tylko po to, bo demitologizuje temat skrzyni biegów samej w sobie, bo każdy rozumie że nikt nie pracuje za darmo - z racji wykonywanego zawodu akurat specyfikę branży moto itd znam od podszewki, ale uważam że marża za naprawę akurat ASB jest chora. Jest to akurat taki temat, że sam, pomimo jakiejś tam wiedzy i doświadczenia zawsze mówiłem że skrzynia to do "fachowca".. porwałem się z motyką na słońce i stwierdzam że filozofii w tym nie ma Warunki jak widać też w garażu mocno robocze, a jednak można.. Mam nadzieje że nie będzie to lekcja pokory, ale narazie wszystko jest na dobrej drodze i nie mam podstaw by sądzić że to jakaś kosmiczna technologia. Owszem, konstrukcja i auto same w sobie jest stare jak świat, więc to pewnie zmienia stopień trudności - ale o to właśnie chodzi Pozdrawiam

Gratulacje wiedzy i zaoszczedzenia kasy. Wiekszosc posiadaczy tego auta samemu nie zrobi

Ale naprawy w serwisach kosztuja tyle ile warta jest marka.
Dlatego ze nowe BMW ze skrzynia ZF kosztuje 250-450, tys zł zaleznie od modelu, wyposazenia i wersji silnika etc.

To remont w niezależnym serwisie kosztuje tylko 10 koła a w ASO moze 25 tysiaków.

To 1/20 ceny auta, mniej nawet

A przy przebiegach 300 tys lub 500 bo takie 20-25 letnie BMW tyle ma to oczywista oczywistosc.

To ze auto jest warte 10 czy 30 tys zl nie oznacza ze z wiekiem czesci potanieja o 90%

W tym co pisze nie ma zadnej złosliwosci ani próby dowalenia wlascicielom starszych aut premium

Te auta sa super nawet starsze ale trzeba miec szczescie do zadbanego egzemplarza ktory mial olej w skrzyni wymieniany czesto.

Poza tym kazde auto musi wg producenta generowac koszty napraw po 20 latach po 200 tys km i starsze tym bardziej

A ze to marka premium to tak wygląda

Może te 7k to piwko dla pracowników serwisu
W przypadku jednego mechanika rekompensata za straty moralne 🤷‍♀️😂😂

Do karol8892: Kazał Pan, a zrobić musiał sam
Niewiedza kosztuje (wiedza też). Bravo Ty!

Fajnie napisane

Do glotox: Dzisiaj dopiero rozebrana, ale już wiadomo co i jak dlaczego i po co... niebawem Perełka wraca na ulicę

Piwko wypite dla zdrowotności.
Skrzynia zrobiona, to najważniejsze.