W ostatnim czasie u Reni sporo się działo...
Po za amortyzatorami zostało wymienione całe przednie zawieszenie
- Oba łożyska kół
- Łączniki stabilizatorów
- Drążki kierownicze te zewnętrzne
- Sworznie wahaczy
- I gumy jakieś na wahaczach
Teraz w zawieszeniu nic nawet nie stuknie . po za połamanym nadkolem (efekt zeszłorocznego wypadku)
Wymieniłem kompletny rozrząd wraz z kołem zmiennych faz rozrządu który doprowadzał mnie do szału... (mina parowników stacji lpg zawsze mnie w sumie rozbrajała bo myśleli że jeżdżę dieslem a tankuje LPG - klekot koła)

Wymieniłem przednie głośniki wraz z "syczkami" na głośniki PowerBass s6c i sprzedałem swoje stare radio alpine cde111r i używam fabrycznego co mnie dobija na chwile obecną za miesiąc poprowadzę kable do wzmacniacza oraz wygłuszę drzwi, jeśli znajdę w sobie trochę nadziei w swoje umiejętności to syczki zostaną zabudowane w słupkach i montaż z tyłu POWERBASS L-6502x

Zregenerowałem plastiki pod szybą z których niemiłosiernie schodziła farba , niby nic trudnego ale trzeba było się po nagimnastykować ponieważ listwy są przynitowane na stałe
Zostało mi tylko zregenerować kierownicę i odświeżyć skórę

I na koniec lala dostała nowe oponki Goodyear eagle touring 205/55 r16
i wypucowałem felgi z okazji pierwszego dnia wiosny