Dziś poszalałem Trasę do pracy, tj. Świecie - > Bydgoszcz i spowrotem pokonałem w trybie dynamicznym. Jakie spostrzeżenia?
Otóż, po zmianie na tryb Normal zacząłem zastanawiać się czy się Mitozaur nie popsuł Nagle stracił wigor i zapał do jazdy Nie sądziłem, że ta zmiana będzie aż tak odczuwalna (bo przecież silniczek nie ma turbo i dodatkowe Nm się nie doklejają...). Zminimalizowane wspomaganie układu kierowniczego też mi bardziej odpowiada! Ale co najciekawsze - przy równomiernej jeździe Rakieta pali w tym trybie jakieś pół litra benzynki na stówkę mniej! Przynajmniej tak oznajmia komputerek Rzecz jasna większa zrywność zachęca do bardziej agresywnej jazdy i wyprzedzania tam gdzie przedtem się o tym nie myślało, zatem można bardzo szybko osiągnąć przeciwny efekt, tj. większe spalanie

Do dobrego człek się zaskakująco szybko przyzwyczaja...