Do otter72: Pomarzyć to Ty możesz.

Dobra reklama zimowych opon.Szkoda,że nie jest to test obiektywny.
Brakuje tu warunków miejskich.Na wodzie,której pełno na drodze w mieście można się nieźle "przejechać".Zimowe opony nie odprowadzają wody przez co częsta utrata przyczepności.Najlepszym rozwiązaniem
były by stacje wymiany na rogatkach miast.

Łańcuchy na koła, albo zimówki i 4x4, bajka.

Łańcuchy na koła, albo zwykłe opony i napęd 4x4.

No niestety na lód tylko opony z kolcami, niestety w Polsce zakazane.

Filmik jak filmik, co na nim widać; ano to co jest dosyć oczywiste: nie uda się poruszać równie sprawnie po śniegu (!) używając letnich opon gdy porównamy to z poruszaniem się z użyciem specjalistycznych opon, stworzonych właśnie do takich warunków. Żadne to zaskakujące odkrycie. Jestem zwolennikiem specjalizacji i dlatego używam opon zimowych zimą, oczywiście, że czuję różnice. Świadomie napisałem „różnice”, a nie „różnicę”. Używanie opon zimowych w okresie powiedzmy od połowy listopada (jestem z Wrocławia) do powiedzmy początku marca oprócz niewątpliwych plusów ma także swoje minusy. Opony, które mam aktualnie założone umożliwiają mi doskonałe ( jak na moje miejskie jeździdełko) poruszanie się po śniegu. Celowo zadałem sobie trud, no i wydałem dodatkową kasę i UWAGA; kilka dni temu specjalnie na pół dnia, a dokładnie na 3 godziny przywdziałem swoje letnie kapcie i ... na oblodzonej jezdni nie było wyraźnej odczuwalnej różnicy, po ubitym i miękkim śniegu i błocie pośniegowym oczywiście różnica była bardzo odczuwalna, zimówki dawały radę, a na letnich musiałam sam dać radę generalnie było dużo wolniej, z wypychaniem włącznie Letnie czy zimowe na oblodzonej jezdni będą się zachowywać bardzo podobnie, zresztą tego się spodziewałem. Moje zimowe opony są rewelacyjne na śnieg i błoto pośniegowe, sprawnie prę nawet przez sporą warstwę śniegu, ale spisują się dramatycznie źle na mokrej nawierzchni, o tym miałem okazję przekonać się już wielokrotnie, bez różnicy czy jest plus jeden czy plus dziesięć. Wracając do filmiku udowadnia on, że można na letnich oponach jeździć także po śniegu (no może z wyjątkiem przykładu ruszania pod górkę, ale tu sama technika ruszania jest dosyć dyskusyjna), tyle tylko, że dużo wolniej i dużo bardziej ostrożnie. Jak wiadomo ostrożności i rozwagi nigdy za wiele. Czego i sobie i Państwu życzę

Do Rafalgolf2: Dziękuję i wzajemnie.

Zimówka to podstawa. Dobrze wiedzą o tym kraje w których takie opony są obowiązkowe. Anpa pozdrawiam i życzę wesołych świąt

Opony zimowe mają o wiele więcej nacięć(lamelków) dlatego, że guma na śniegu nie trzyma się drogi tak dobrze jak śnieg znajdujący między lamelkami. Śnieg po śniegu nie ślizga się tak jak guma po śniegu. Na dodatek jest bardzo miękka w stosunku do letniej i lamelki kantując także stawiają większy opór na śniegu.

I jak widać komentarz zbędny. Ale ciekaw jestem jak na wielo sezonowe by test poszedł ale zapewne i tak zimowe opony by górowały. Więc zakładać zimowe na zime a letnie to na cieplejsze dni. Pozdrawiam wspaniały wpis.

Widziałem ten filmik. Dla mnie nawet jeśli droga jest odśnieżona to i tak guma letnia przy minusowych temperaturach twardnieje i traci swoje właściwości.

Do anpa50:
Pogodowo , wszystko jest mozliwe ale mało prawdopodobne jest utrzymanie takiej warstwy sniegu przez 1-2 dni po opadach . Po prostu
odsinieżaja ot cała tajemnica .Miasto to miasto tereny górskie to inny swiat. No i na sniegu unikam takiej jazdy jak na filmie ..

Do spinoo: Skąd wiesz, że za parę dni nie będziesz miał jeszcze gorszych warunków od tych na filmie?

I wszystko jasne ! Pozdrawiam

widziałem na wp. i czytałem komentarze . Troche ekstremalne warunki jak dla mnie , to znaczy tu gdzie mieszkam.