Wszyscy narzekamy na korki, piratów drogowych i poukrywane fotoradary. Denerwuje nas lekkomyślne zachowanie kierowców, chamstwo na parkingach i kosmiczne ceny paliw.

Czas na moją mini-historię. Chcąc uniknąć parkowania na zebrze, stanąłem 5 cm za zderzakiem samochodu zaparkowanego przede mną. Zablokowałem (a właściwie bardzo utrudniłem) mu możliwość wyjechania z miejsca parkingowego.

Wszedłem do sklepu 10 m od drogi. Przede mną zakupy robiła pewna pani. Wyszła ze sklepu a po chwili cofnęła się i gdy ja robiłem zakupy to zapytała od progu:

- Przepraszam, to pan zaparkował tym samochodem?
- Tak - Odpowiedziałem

Zgadnijcie jak była odpowiedź Pani.
^
^
^
^
^
^
^
^
^

- A to bardzo dobrze, poczekam - odpowiedziała życzliwie.

Spodziewałem się wyzwisk, pouczeń, już myślałem o tym jak się wytłumaczyć (tylko na chwilę, zaraz wyjadę itp). Spokojnie dokończyłem zakupy, w tym czasie pani czekała w samochodzie, wyjechałem, zrobiłem jej miejsce, podziękowaliśmy sobie i nie mamy powodów do odwiecznych narzekań.
Także ta mini-historia niech pokaże że ruch drogowy to nie tylko pościgi, ucieczki przez policją i korki ale także życzliwość i uprzejmość. Oby tych ostatnich jak najwięcej.